Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Zieliński ujawnił, że Bruno Fernandes próbował ściągnąć go do Manchesteru United

Mário Rui Ventura
Zieliński przed swoim "przyjacielem" Bruno Fernandesem na meczu Polska-Portugalia
Zieliński przed swoim "przyjacielem" Bruno Fernandesem na meczu Polska-PortugaliaČTK / imago sportfotodienst / KONRAD SWIERAD/ARENA AKCJI
Piotr Zieliński, który w tym sezonie opuścił Napoli na rzecz Interu Mediolan, był strzelcem gola dla Polski w sobotniej porażce 1:3 z Portugalią w Lidze Narodów. Przy okazji meczu udało się go zaprosić kanałowi Foot Truck, gdzie powiedział sporo o klubach, które były nim zainteresowane.

W rozmowie z kanałem Foot Truck na YouTube, Piotr Zieliński, który dzielił szatnię z Bruno Fernandesem w Udinese, ujawnił, że pomocnik reprezentacji Portugalii próbował nakłonić go do dołączenia do Manchesteru United.

"W pewnym momencie Bruno Fernandes chciał, żebym trafił do Manchesteru United. Nadal jesteśmy w kontakcie, rozmawiamy bardzo regularnie. Graliśmy razem w Udinese i w jednym z tych meczów praktycznie w pojedynkę pokonaliśmy AC Milan. Jeśli chodzi o West Ham, to również było blisko. De Laurentiis (prezes Napoli) był już przekonany 35-milionową ofertą" - ujawnił Zieliński, wyjaśniając, że jedynym powodem, dla którego nie dołączył do Młotów w 2022 roku, było to, że nie chciał opuszczać Napoli, gdzie został mistrzem Włoch.

"Szukali już opieki medycznej dla mojej żony i dzieci oraz miejsca, w którym mógłbym mieszkać. Trener Spalletti zadzwonił do mnie raz i zapytał, co zamierzam zrobić, a ja powiedziałem, że wolę zostać i walczyć o tytuł. Powiedział, że chce, abym został i że to będzie najlepsze lato Zielińskiego. Zostałem, bo też nie widziałem się w Londynie" - wyjaśnił polski pomocnik.

"Liverpool wysłał po mnie prywatny odrzutowiec do Florencji i poleciałem z moim agentem. Udaliśmy się do domu Kloppa i odbyliśmy wspaniałą rozmowę. To był pierwszy raz, kiedy leciałem w ten sposób. Powiedział, że jestem mieszanką Gundogana i Fàbregasa. Oglądaliśmy mecz Premier League na jego ogromnym telewizorze, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Arsenal był bliższy realizacji niż Barcelona, ponieważ De Laurentiis nie chciał w zamian kilku młodzików z La Masíi" - podsumował Zieliński w godzinnej rozmowie.