Szkocja znów przegrywa w ostatnich sekundach, wygraną Chorwacji uratował VAR
Zanim Polacy i Portugalczycy wkroczą do gry, w naszej grupie A1 odbyło się drugie bardzo istotne spotkanie. Na zagrzebskim Stadionie Maksimir Chorwaci podejmowali Szkocję, wobec której byli zdecydowanym faworytem.
Sprawdź komplet szczegółów meczu Chorwacja - Szkocja
Przewidywania ekspertów czy bukmacherów to jednak jedno, a zupełnie czym innym są realia. Pamiętajmy, że w historii wzajemnych pojedynków Chorwaci tylko raz pokonali Szkotów, a nigdy nie wygrali na swojej ziemi. Kto wierzy w klątwy, dostał doskonałe potwierdzenie w pierwszej połowie. To Vatreni prowadzili grę i narzucali Wyspiarzom warunki, tymczasem po półgodzinie gry stracili gola w wyjątkowo niefortunnych okolicznościach. W akcji zwieńczonej strzałem Ryana Christie dwa z trzech ostatnich kontaktów z piłką zaliczyli obrońcy Chorwacji.
Gospodarze zapłacili cenę za zbyt pasywną grę, która ostatnio jest zmorą reprezentacji przechodzącej wymianę pokoleń. Na szczęście nie zawiodła reakcja na straconą bramkę – już po trzech minutach gospodarze mieli na tablicy wyników remis, gdy Igor Matanović strzelił po podania od Perisicia.
Wynik pozostawał niezły z punktu widzenia przyjezdnych, którzy nie forsowali tempa i starali się wciąż reagować na poczynania Chorwacji, dla której strata punktów byłaby niepotrzebnym ryzykiem przed rewanżem z Polską w Warszawie. Strategia przyjezdnych zdawała się działać tym lepiej, że nawet szukając prowadzenia po przerwie Vatreni pozostawali powolni. Podania po obwodzie zdradzały bezradność wobec nisko ustawionych i czekających na szybkie otwarcie Szkotów.
Wydawało się, że gospodarze grają zbyt czytelnie, gdy na 20 minut przed końcem udało im się pokonać Craiga Gordona po raz drugi. Borna Sosa doszedł do strzału z lewej strony, Gordon wybił, ale do główki z bliska doskoczył Andrej Kramarić i dobił skutecznie. W samą porę, zszedł sekundy później. Teraz Szkoci musieli już wyjść wyżej i walczyć o piłkę, na co Chorwaci zaczęli im pozwalać zaskakująco często. W efekcie Ryan Christie był bliski dubletu w 78. minucie, ale chybił celu. Z kolei już pod koniec 90. minuty Che Adams chciał przelobować bramkarza pod dalszy słupek.
Ostrzegli raz, ostrzegli drugi raz, a Chorwaci nie zareagowali. Za trzecim razem znów wydawało się, że przyjdzie zapłacić wysoką cenę, gdy w 95. minucie Adams szczęśliwie zmieścił piłkę w siatce. Tylko cud mógł uratować gospodarzy przed stratą punktów i ten cud przyszedł w postaci interwencji VAR.
W trudnej to oceny sytuacji analiza wskazała ofsajd, a sędzia nie pozwolił już wznowić gry. Tym samym Szkocja nie wygrała meczu o punkty od 13 miesięcy, a nawet wliczając sparingi tylko z Gibraltarem udało się zwyciężyć w ostatnich 15 (!) pojedynkach.