Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Stanowisko Federacji Kosowa po meczu w Bukareszcie. Skarga rywali na rumuńskiego urzędnika

Flashscore
Kosowscy piłkarze zaatakowali sędziego
Kosowscy piłkarze zaatakowali sędziego Credit: ČTK / imago sportfotodienst / Vlad Suheschi/ Profimedia
Mecz Rumunii z Kosowem, w piątej kolejce Ligi Narodów, został zawieszony w dogrywce przy stanie 0:0 po tym, jak goście udali się do szatni w dogrywce bez zgody sędziego i nie wrócili, ponieważ z trybun wykrzykiwano w ich kierunku ksenofobiczne hasła. Sędzia ostatecznie odgwizdał koniec meczu, ale ostateczną decyzję podejmie UEFA.

Kosowianie mają nadzieję, że UEFA da im zieloną kartę, choć eksperci twierdzą, że jest to mało prawdopodobne, ponieważ piłkarze mieli do czynienia co najwyżej z pojedynczymi incydentami.

Rumunia mogłaby raczej wygrać 3:0 zgodnie z zasadami UEFA, które jasno określają, że drużyna, która opuści boisko bez uzasadnionej przyczyny, przegrywa mecz.

Kosowska Federacja Piłki Nożnej wydała jednak oświadczenie, w którym twierdzi, że "rumuńscy kibice skandowali rasistowskie hasła przez cały mecz", a ponadto, że "rumuński urzędnik rzekomo interweniował na konferencji prasowej reprezentacji Kosowa, przeganiając dziennikarzy, a następnie, w niedopuszczalnym akcie, groził i zaatakował kosowskiego zawodnika na korytarzach stadionu".

Jest to poważny incydent, jeśli zostanie potwierdzony, a kosowska FA dodała, że natychmiast zgłosiła incydenty delegatowi meczowemu i rozpoczęła przygotowywanie pełnej skargi zawierającej fakty i dowody, które zostaną przedłożone organom dyscyplinarnym UEFA.

Chociaż incydenty te nie były słyszalne ani widoczne na nagraniu z National Arena, Kosowianie ogłosili, że mają dowody i złożą formalną skargę do UEFA.

"Rasizm i antykosowskie oraz pro-serbskie przyśpiewki"

Kosowska Federacja Piłkarska kontynuowała to samo stanowisko i oświadczyła, że zdecydowanie potępia rasistowskie prowokacje i zachowania, które miały miejsce podczas wczorajszego meczu Ligi Narodów UEFA pomiędzy Rumunią a Kosowem w Bukareszcie.

Przedstawiciele przeciwników Rumunii twierdzą, że mecz został przerwany z powodu "ciągłych rasistowskich i antykosowskich przyśpiewek rumuńskich kibiców, którzy powtarzali rasistowskie i prowokacyjne zachowania, które poważnie szkodzą duchowi fair play, wartościom piłkarskim i całkowicie naruszają przepisy i zasady UEFA".

"Przyśpiewki takie jak 'Kosowo to Serbia' i 'Serbia, Serbia', gwizdanie hymnu Kosowa, rzucanie twardymi przedmiotami na boisko i inne prowokacyjne działania były obecne przez cały mecz, tworząc niedopuszczalną atmosferę".

Należy jednak zauważyć, że kosowscy kibice gwizdali również podczas rumuńskiego hymnu w drugim meczu w Prisztinie.

W oświadczeniu dodano, że "w przypadku wszystkich tych poważnych wykroczeń FFK natychmiast zgłosiło incydenty delegatowi meczowemu i rozpoczęło przygotowywanie pełnej skargi zawierającej fakty i dowody, która zostanie przedłożona organom dyscyplinarnym UEFA. Wierzymy, że UEFA będzie działać zgodnie ze swoimi podstawowymi wartościami, aby zdecydowanie potępić rasistowski język i inne niedopuszczalne działania, które miały miejsce podczas tego meczu".

Ponieważ Rumunia wygrała pierwszy etap 3:0 w Priștinie, Kosowo potrzebowało zwycięstwa co najmniej taką różnicą bramek w Bukareszcie, aby zachować swoje szanse na wygranie grupy i awans do Ligi B, warunek, który można wygodnie spełnić dzięki zwycięstwu podyktowanemu przez UEFA w ostatniej 16. rundzie.