Seria porażek Szwajcarii trwa, Serbowie lepsi w Laskovacu
Po porażkach na wyjeździe z Danią (0:2) i u siebie z Hiszpanią (1:4), Szwajcarzy przegrali również swój trzeci mecz od porażki w ćwierćfinale z Anglią na mistrzostwach Europy po rzutach karnych.
Wydawało się, że do przerwy utrzyma się remis, ale gol samobójczy Nico Elvediego dał Serbom prowadzenie 1:0 do szatni. Z kolei po przerwie wynik podwoił najlepszy serbski strzelec wszech czasów Aleksandar Mitrović. Jego trafienie było tym bardziej bolesne, że Helweci atakowali, a Serbia paroma podaniami wyprowadziła kontrę. Co gorsza, Mitrović szedł z piłką kompletnie sam, obrońcy zdołali wrócić, a on i tak z łatwością zmieścił piłkę w bramce.
Na domiar złego, po 72 minutach meczu Breel Embolo nie wykorzystał rzutu karnego dla Szwajcarii, która nie była w stanie wrócić do gry pomimo szaleńczych wysiłków i miażdżącej chwilami przewagi w rozgrywaniu piłki.