Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Polska bez wygranej z rywalem z europejskiej czołówki w całej historii Ligi Narodów

PAP
Michał Probierz podczas konferencji prasowej
Michał Probierz podczas konferencji prasowejFot. PAP/Leszek Szymański
Polscy piłkarze jeszcze nigdy w Lidze Narodów – obecnie trwa czwarta edycja – nie wygrali z rywalem z europejskiej czołówki. Historyczna okazja nadarza się w najbliższych meczach w Warszawie. W sobotę kadra Michała Probierza podejmie Portugalię, a trzy dni później Chorwację.

Rozgrywki Ligi Narodów UEFA zostały stworzone m.in. w celu uniknięcia meczów bez stawki, czyli w praktyce zastąpiły liczne wcześniej spotkania towarzyskie, które od tego czasu zdarzają się coraz rzadziej (niewiele jest wolnych terminów w kalendarzu).

Biało-czerwoni od pierwszej edycji LN, czyli od 2018 roku, występują niezmiennie w najwyższej dywizji, dzięki czemu mają okazję rywalizować z najlepszymi w Europie.

Wciąż jednak czekają na zwycięstwo w starciach z faworytami, a takich okazji mieli już łącznie trzynaście. Po cztery razy rywalizowali z Włochami i Holandią, po dwa razy z Portugalią i Belgią, a raz (miesiąc temu) z Chorwacją. Cztery z tych meczów zremisowali, a dziewięć przegrali.

Brzęczek spadł, ale się utrzymał. Później się utrzymał, ale stracił pracę

W inauguracyjnej edycji (2018/19) najwyższa dywizja LN liczyła tylko 12 drużyn – trzy grupy po cztery zespoły. Reprezentacja Polski, prowadzona wówczas przez Jerzego Brzęczka, trafiła na Włochy i Portugalię.

Początek był całkiem obiecujący. 7 września 2018 roku, w debiucie Brzęczka na stanowisku selekcjonera, biało-czerwoni zremisowali na wyjeździe z Włochami 1:1, tracąc gola w 78. minucie z rzutu karnego. W kolejnym miesiącu nastroje znacznie się pogorszyły – kadra przegrała oba mecze w Chorzowie, 2:3 z Portugalią i 0:1 z Włochami.

Ostatnie mecze reprezentacji Polski
Ostatnie mecze reprezentacji PolskiFlashscore

To oznaczało, że przed listopadowym starciem w Guimaraes z Portugalczykami – zakończonym remisem 1:1 – piłkarze Brzęczka nie mieli już szans uniknięcia ostatniego miejsca w grupie, natomiast gospodarze byli pewni pierwszego. Oba zespoły zagrały bez swoich największych gwiazd – Polacy bez Roberta Lewandowskiego, a rywale bez Cristiano Ronaldo. Portugalczycy triumfowali później w turnieju finałowym LN.

Tymczasem biało-czerwoni, mimo ostatniej pozycji w grupie A3, nie spadli do niższej dywizji. W 2019 roku Komitet Wykonawczy UEFA zdecydował bowiem o powiększeniu elity z 12 do 16 drużyn.

W drugiej edycji (2020/21) reprezentacja Polski trafiła na Holandię, Włochy oraz Bośnię i Hercegowinę, która awansowała z dywizji B.

W momencie losowania, czyli na początku marca 2020 roku, Polska w rankingu FIFA zajmowała 19. miejsce, Italia plasowała się na 13. pozycji, "Oranje" – jedną niżej, a Bośnia i Hercegowina dopiero na 49.

Ten ostatni rywal wydawał się więc absolutnie w zasięgu Polaków, co potwierdziła rywalizacja na boisku. Piłkarze Brzęczka dwukrotnie wygrali z Bośniakami – na wyjeździe 2:1, a u siebie 3:0. Natomiast niewiele mieli do powiedzenia w konfrontacji z faworytami. Z Holendrami dwukrotnie przegrali – 0:1 na wyjeździe i 1:2 u siebie, a z Włochami zdobyli łącznie jeden punkt (0:0 u siebie i 0:2 na wyjeździe).

Ostatnie wyniki reprezentacji Polski
Ostatnie wyniki reprezentacji PolskiFlashscore

Wszystkie te mecze rozegrano od września do listopada 2020 roku, czyli w czasie dużych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Biało-czerwoni zajęli trzecie miejsce w grupie A1, więc uniknęli spadku, ale – jak się okazało – dwa miesiące później zwolnienia nie uniknął trener Brzęczek, którego w styczniu 2021 roku zastąpił Portugalczyk Paulo Sousa.

Zwycięstwa z Walią i blamaż z Belgią za Michniewicza

W kolejnej (trzeciej) edycji Ligi Narodów reprezentację prowadził już jednak inny selekcjoner – Czesław Michniewicz, powołany na stanowisko w styczniu 2022 roku w miejsce Sousy, który zrezygnował z tej funkcji.

To był szczególny rok, ponieważ mundial w Katarze odbył się dopiero późną jesienią, więc mecze fazy grupowej Ligi Narodów rozgrywano między czerwcem a wrześniem 2022 roku. Polska trafiła do grupy A4 z Holandią, Belgią i beniaminkiem Walią.

Sytuacja wydawała się podobna jak dwa lata wcześniej. Holendrzy i Belgowie są zaliczani do europejskiej czołówki, ale z Walią szanse biało-czerwonych wydawały się całkiem duże. Nawet mimo faktu, że wówczas Walijczycy byli nieco wyżej w rankingu FIFA od Polaków.

Te przewidywania ponownie się sprawdziły. Ze "Smokami" podopieczni Michniewicza dwukrotnie wygrali – w czerwcu we Wrocławiu 2:1, a we wrześniu w ostatniej kolejce w Cardiff 1:0.

W pierwszym przypadku zadanie ułatwili... rywale, którzy – mając kilka dni później decydujący mecz barażowy z Ukrainą o awans na MŚ 2022 (przełożony z marca z powodu wojny) – wystawili na Polskę w dużej mierze rezerwowy skład, bez m.in. Garetha Bale'a i Aarona Ramseya.

Dzięki tym zwycięstwom kadra Michniewicza utrzymała się w najwyższej dywizji, znów zajmując trzecie miejsce w swojej grupie.

Najbliższe spotkania reprezentacji Polski
Najbliższe spotkania reprezentacji PolskiFlashscore

W pozostałych meczach, zgodnie z przewidywaniami, było znacznie trudniej o punkty. Z Belgami polscy piłkarze dwukrotnie przegrali – w Brukseli aż 1:6, a w Warszawie 0:1, natomiast z Holendrami zremisowali w Rotterdamie 2:2 ("Pomarańczowi" nie wykorzystali w końcówce rzutu karnego), a w Warszawie ulegli 0:2.

Probierz zaczął od zwycięstwa ze Szkocją. Co będzie dalej? 

Obecna edycja LN zaczęła się we wrześniu. Prowadzona przez Michała Probierza reprezentacja Polski w grupie A1 ma dwóch teoretycznie silniejszych rywali – Portugalię i Chorwację, a jednego znacznie bardziej w jej zasięgu – Szkocję, co na razie znów się potwierdza.

We wrześniu rozegrano dwie kolejki. W Glasgow piłkarze Probierza, głównie dzięki świetnej grze Nicoli Zalewskiego, pokonali Szkotów 3:2, ale trzy dni później – po słabym występie – ulegli w Osijeku Chorwatom 0:1.

Teraz – 12 i 15 października – czekają biało-czerwonych dwa spotkania w Warszawie. Najpierw z prowadzącymi w grupie Portugalczykami, a następnie rewanż z Chorwatami.

Zadanie nie będzie łatwe, ale przy wsparciu ponad 50 tysięcy widzów na PGE Narodowym podopieczni Probierza postarają się o niespodziankę. Takiej w dotychczasowej historii Ligi Narodów jeszcze nie sprawili.

Ogółem na zwycięstwo nad przeciwnikiem z europejskiej czy światowej czołówki w meczu o punkty polscy kibice czekają dziesięć lat. Od 11 października 2014 roku, gdy kadra narodowa – prowadzona wówczas przez Adama Nawałkę – pokonała w Warszawie Niemców 2:0 w eliminacjach mistrzostw Europy.