Jack Grealish cieszy się z powrotu do reprezentacji Anglii po "najgorszym lecie"
Grealish został wykluczony ze składu Anglii na Euro 2024 przez Garetha Southgate'a po niespójnym sezonie z Manchesterem City.
Jednak wraz z odejściem Southgate'a po przegranej Anglii z Hiszpanią w finale Euro w lipcu, skrzydłowy został przywrócony do wyjściowego składu przez tymczasowego szefa Lee Carsleya na otwarcie Ligi Narodów Trzech Lwów w Dublinie.
28-letni Grealish w pełni wykorzystał okazję do gry, strzelając drugiego gola dla Anglii w pierwszej połowie dzięki precyzyjnemu wykończeniu podania Declana Rice'a.
"To były jedne z najgorszych wakacji w moim życiu, ponieważ nie możesz nie widzieć wszystkiego, co dzieje się przed tobą. To było trudne, ale dało mi coś, co pozwoliło mi się odbić" – powiedział Grealish.
Grealish od dawna był ulubieńcem angielskich kibiców ze względu na swój ekstrawagancki styl gry i żywą osobowość poza boiskiem.
Jednak Southgate stał się ostrożny w korzystaniu z niego w miarę upływu czasu podczas, gdy szef City Pep Guardiola wystawił go tylko raz w pierwszych trzech meczach mistrzów Premier League w tym sezonie.
Grealish ma nadzieję, że jego główna rola w meczu z Irlandią może rozpocząć jego sezon.
"Muszę zacząć grać regularnie, zdobywać bramki i to właśnie zrobiłem dzisiaj. Wciąż nie jestem w 100 procentach sprawny, ale dochodzę do siebie, więc z osobistego punktu widzenia jestem szczęśliwy" – powiedział.
"Idąc do fanów na koniec i słysząc, jak śpiewają moje imię, słuchaj, nie ma lepszego uczucia niż gra dla Anglii, każdy powie to samo, zwłaszcza w takich meczach, kiedy wiesz, że cały naród będzie oglądał".
Pomoc Anglii w rozpoczęciu ery po Southgate w zwycięskim stylu była szczególnie słodka dla Grealisha.
On i jego kolega z reprezentacji Anglii, Declan Rice, byli obiektem drwin ze strony irlandzkich kibiców, wściekłych na tę parę, która reprezentowała Republikę na wcześniejszym etapie swojej kariery w grupach młodzieżowych przed przejściem do Trzech Lwów.
"To było to, czego ja i Declan się spodziewaliśmy. Nie mamy nic złego do powiedzenia, obaj cieszyliśmy się czasem spędzonym na grze dla Irlandii, ja na pewno, a w mojej rodzinie jest wielu Irlandczyków, więc z mojej strony nie ma żadnej złej krwi" – powiedział Grealish.