Czerwona kartka Tchouameniego, Kolo Muani z dubletem. Belgia przegrywa z osłabioną Francją
Spotkanie rozgrywane na stadionie Króla Baudouin'a odważniej rozpoczęli gospodarze. Już w pierwszej minucie mocny strzał oddał Youri Tielemans, ale Mike Maignan złapał piłkę bez większych problemów. Podopieczni Domenico Tedesco wciąż jednak atakowali, sprawiając defensywie rywali sporo problemów. Już w 7. minucie przy próbie powstrzymania przeciwnika żółtą kartkę zobaczył Lucas Digne.
Sporą aktywnością wykazywał się Jeremy Doku, który regularnie ogrywał obrońców na prawym skrzydle i posyłał groźne dośrodkowania w pole karne, ale jego koledzy mieli problem z właściwym wykończeniem akcji. W 13. minucie blisko trafienia był Lois Openda, jednak z bliskiej odległości uderzył tuż obok słupka. Wkrótce bramkarz Milanu znów musiał ratować swoją drużynę, tym razem po strzale Leandro Trossarda.
W 22. minucie William Saliba powalił na murawę w polu karnym Opendę. Sędzia po analizie VAR przyznał Belgom jedenastkę. Do piłki podszedł Tielemans, ale strzelił zbyt mocno i futbolówka poszybowała w trybuny.
W końcu z większym zaangażowaniem zaatakowali także zawodnicy Didiera Deschampsa. Świetnym przyjęciem, a później mocnym strzałem popisał się Bradley Barcola, jednak także Koen Casteels zachował koncentrację.
Sytuacja w meczu odwróciła się w 35. minucie. Wówczas w polu karnym ręką zagrał Wout Faes, a jedenastkę na gola pewnym uderzeniem zamienił Randal Kolo Muani, zapewniając Trójkolorowym prowadzenie.
Belgowie nie zwiesili jednak głów i natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Dzięki takiej determinacji zdołali wyrównać jeszcze przed przerwą, kiedy w doliczonym czasie gry piłkę w siatce głową umieścił Openda.
Na początku drugiej odsłony rywalizacji inicjatywę przejęli goście. W 52. minucie doskonałą okazję wypracował sobie Ousmane Dembele, ale samotny rajd zakończył się uderzeniem niecelnym.
Francuzi nie ustawali jednak w atakach, co przyniosło efekt tuż po godzinie gry. W 62. minucie precyzyjne dośrodkowanie w pole karne posłał Lucas Digne, a drugą bramkę tego wieczoru zdobył Kolo Muani.
W 76. minucie nastąpił kolejny zwrot akcji. Biegnącego w stronę bramki Tielemansa tuż przed polem karnym zatrzymał Aurelien Tchouameni, ale zrobił to nieprzepisowo, za co otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Uderzenie Trossarda nie okazało się jednak wymagające dla Maignana.
Mimo ogromnego naporu i pięciu doliczonych minut gościom nie udało się wykorzystać przewagi i doprowadzić choćby do remisu. Taki rezultat sprawia, że obie drużyny pozostały na swoich miejscach w grupie 2 Ligi Narodów: Francja jest druga, a Belgia trzecia.