Błyskawiczny gol Barcoli to za mało. Reprezentacja Włoch pokonała Francję w Paryżu
Kibice zgromadzeni na Parc des Princes nie zdążyli jeszcze wygodnie rozsiąść się na krzesełkach, być może część nawet nie zdążyła mrugnąć po pierwszym gwizdku sędziego, a już mogli podziwiać pierwsze trafienie. Fatalny błąd przy próbie zagrania popełnił Giovanni Di Lorenzo, piłkę natychmiast przejął Bradley Barcola i po chwili pewnym strzałem pokonał swojego klubowego kolegę. Trafienie padło już w 12. sekundzie, co oznacza, że jest to najszybciej zdobyta bramka w historii reprezentacji Trójkolorowych.
Wyrównanie mogło nastąpić niemal błyskawicznie. W szóstej minucie Davide Frattesi główkował z bliskiej odległości, jednak trafił jedynie w poprzeczkę. Do odbitej futbolówki dopadł jeszcze Mateo Retegui, ale on z kolei uderzył nad bramką.
Podopieczni Luciano Spallettiego nie zatrzymywali się, choć początkowo brakowało im pomysłu na ominięcie defensywy rywali. Kiedy już jednak udało im się doprowadzić do wyrównania, zrobili to w spektakularnym stylu. W 30. minucie tuż przed polem karnym Federico Dimarco skierował piłkę do Sandro Tonaliego. Obrońca Newcastle popisał się efektownym odegraniem do gracza Interu, a ten fantastycznym strzałem z powietrza umieścił ją w siatce.
Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. Niemal, gdyż tym razem piłkę na rzecz przeciwnika stracił Youssouf Fofana. Po szybkim ataku trafiła ona do Mateo Reteguiego, który posłał płaskie podanie do Davide Frattesiego, a ten wyprowadził Włochów na prowadzenie. Pomocnik Nerazzurrich po chwili mógł mieć na koncie dublet, ale tym razem bramkarz Milanu obronił jego strzał głową po rzucie rożnym.
Francuzi natychmiast ruszyli do odrabiania strat, a sporą aktywnością obok strzelca bramki wykazywali się Antoine Griezmann czy wprowadzony po przerwie Ousmane Dembele. Takie zaangażowanie w ofensywie narażało jednak podopiecznych Didiera Deschampsa na groźne kontrataki. I właśnie po jednej z takich akcji Les Bleus stracili kolejnego gola. W 74. minucie Destiny Udogie zbiegł z lewego skrzydła i oddał piłkę Giacomo Raspadoriemu, a rozpędzony napastnik Napoli minął obrońcę i podwyższył prowadzenie na 3:1.
Komfortowy wynik sprawiał, że gracze Italli kontrolowali przebieg gry i umiejętnie oddalali grę od własnej szesnastki. W 86. minucie swoją szansę miał jeszcze Kylian Mbappe, ale Donnarumma zachował koncentrację. Mimo wysiłków gospodarzy wynik nie uległ już zatem zmianie, co oznaczało, że z pierwszego zwycięstwa w grupie A2 Ligi Narodów cieszyła się Squadra Azzurra.