Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wielka ulewa i gol w końcówce. Raków pokonuje Aris Limassol, ale rewanż może być trudny

Joachim Lamch
Wielka ulewa i gol w końcówce. Raków pokonuje Aris Limassol, ale rewanż będzie trudny
Wielka ulewa i gol w końcówce. Raków pokonuje Aris Limassol, ale rewanż będzie trudnyProfimedia
Raków wygrał na stadionie w Częstochowie z Arisem Limassol w pierwszym spotkaniu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Gospodarze do 89. minuty prowadzili 2:0, ale piękne trafienie Mayambeli sprawiło, że mecz rewanżowy będzie o wiele bardziej wymagający.

Mistrzowie Polski i Cypru rozpoczęli ten mecz ostrożnie, ale już po kilku chwilach gracze Arisu przedostali się pod pole karne Rakowa. Nie udało im się jednak stworzyć groźnych sytuacji, gdyż defensywa gospodarzy była odpowiednio skoncentrowana i uważna. Zupełnie odwrotnie, niż obrona rywali.

Już w 7. minucie prawym skrzydłem popędził Fran Tudor. Wydawało się, że piłkę przejmie Steeve Yago, ale Burkińczyk poślizgnął się przy próbie jej opanowania. Chorwat skorzystał z prezentu, kontynuując swój rajd, a następnie posłał płaskie dośrodkowanie w pole karne. Przed bramką z futbolówką najpierw minął się Fabian Piasecki, ale przy drugim słupku czekał już Vladyslav Kochergin, który umieścił ją w siatce, zapewniając swojej drużynie prowadzenie.

Podopieczni Alekseya Shpilevskiego od razu ruszyli do odrabiania strat, ale gospodarze umiejętnie spowalniali ich ataki, niwelując zagrożenie. Powoli jednak goście dochodzili do lepszych okazji, a jedną z nich zmarnował Leo Bengtsson, którego efektowny strzał z powietrza po rykoszecie minął bramkę Vladana Kovacevicia.

Piasecki podwyższa, Mayambela redukuje

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się od znacznej przewagi Rakowa. Najpierw po składnej akcji obrońca zablokował próbę dogrania Marcina Cebuli, znajdującego się blisko bramki przeciwników. Chwilę później po rzucie rożnym z okolicy jedenastego metra strzelał Giannis Papanikolaou, ale skuteczną interwencją popisał się Vana.

W tym momencie nad stadionem rozpoczęła się prawdziwa ulewa, która nieco utrudniała prowadzenie płynnej gry.

W 61. minucie Yago sfaulował w polu karnym Cebulę, a sędzia nie miał wątpliwości i od razu podyktował rzut karny. Jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Piasecki, rozgrzewając trybuny pomimo trudnych warunków atmosferycznych.

Wkrótce na murawie w ekipie Arisu pojawił się Mariusz Stępiński, zastępując Shavy'ego Babickę. 

W 72. minucie dobrą okazję zmarnował Kochergin, który minął się z piłką po dośrodkowaniu Tudora.

Kiedy mecz zbliżał się do końca i wydawało się, że Raków, który kontrolował grę, zachowa dwubramkowe prowadzenie, gola kontaktowego technicznym uderzeniem sprzed pola karnego zdobył Mihlali Mayambela.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Ostatnie minuty spotkania były dość nerwowe, gdyż rywale wciąż krążyli blisko bramki Medalików. Nie udało im się jednak drugi raz pokonać bramkarza, dzięki czemu w pierwszym meczu 3. rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów zawodnicy Dawida Szwargi odnieśli zwycięstwo 2:1. Jednak w rewanżu za tydzień na z pewnością czeka ich trudna przeprawa.