Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Sevilla testuje efekt Diego Alonso przeciwko Kanonierom z Premier League

Lucas Ocampos walczy o piłkę pod okiem Fede Valverde
Lucas Ocampos walczy o piłkę pod okiem Fede ValverdeSevilla FC
Podwójny pojedynek z Arsenalem może nadać ton dalszym losom sezonu w wykonaniu Sevilli. Po zmianie trenera drużyna dopiero kształtuje swój nowy wizerunek i dwa pojedynki z Kanonierami (dziś u siebie, wyjazd 8 listopada) mogą zostawić istotny ślad.

W sobotnim starciu z Realem Madryt narodziła się nowa Sevilla. Diego Alonso odcisnął swoje piętno na drużynie, która zatrzymała liderów LaLigi. Miała nawet swoje szanse na wygranie meczu, zwłaszcza dzięki główce Sergio Ramosa, którą Kepa uratował w ostatniej chwili.

Ale w piłce nożnej wszystko dzieje się z wielką prędkością i nie ma czasu na myślenie o lidze. Już dziś Arsenal przyjeżdża na Sánchez Pizjuán, a Sevilla zagra o dużą część swoich europejskich ambicji w tym dwumeczu (rewanż odbędzie się dwa tygodnie później na Emirates Stadium).

Flagowa noc

Takim hasłem strona internetowa Sevilli zachęca kibiców do wybrania się na Nervión, gdzie nie zabraknie biało-czerwonych flag i mozaiki z klubowymi barwami, jak przy innych wielkich okazjach. Andaluzyjczycy mają na koncie dwa punkty, co jest wynikiem dwóch remisów z Lens i PSV Eindhoven, a ich występ przeciwko drużynie Mikela Artety będzie kluczowy dla europejskich szans w całym sezonie.

Królowa Ligi Europy, z siedmioma tytułami na koncie, awansowała poza fazę grupową tylko cztery razy, odkąd Liga Mistrzów została wprowadzona w obecnym formacie. W latach 2007-2008 zostali wyeliminowani przez Fenerbahçe w 1/8 finału, a dwa lata później przegrali z CSKA Moskwa w tej samej rundzie. W latach 2016-2017, po awansie z grupy z Juventusem, Lyonem i Dinamem Zagrzeb, przegrali z Leicester, ponownie w 1/8 finału.

Ich najlepszy występ przypada na sezon 2017/18. Sevilla przebrnęła przez fazę grupową z Liverpoolem, wyeliminowała Manchester United w 1/8 i była bliska sprawienia niespodzianki przeciwko Bayernowi w ćwierćfinale.

Sevilla daje z siebie wszystko

Sevilla przystępuje do wtorkowego starcia ze wszystkim, co ma. Ztrójkątem ataku Ocampos-En Nesyri-Lukebakio, który może stać się stałym elementem. Naprzeciwko nich stanie Arsenal Artety, do niedawna współlider Premiership, który był bliski mistrzostwa w zeszłym sezonie przeciwko wszechmocnemu Manchesterowi City.

Piłkarze z północnego Londynu są po zwycięstwie 2:0 nad Chelsea w derbach miasta i wygranej nad City w poprzedniej kolejce. Obecnie zrównali się punktami z drużyną Guardioli na drugim miejscu w Premier League, która jest niezwykle zacięta. Są tylko dwa punkty za Tottenhamem jako jedna z dwóch ostatnich niepokonanych drużyn w lidze.

W Lidze Mistrzów zdobyli aż cztery gole przeciwko PSV i ponieśli niespodziewaną porażkę z Lens. Prowadzeni przez Odegaarda i Jorginho, mają jedną z najgroźniejszych broni w Bukayo Sace, który dzieli atak z Gabrielem Martinellim i Gabrielem Jesusem. Czy atuty Kanonierów będą zbyt duże dla Sevilli? A może intensywny start sezonu ligowego ponownie nie pozwoli im utrzymać najwyższego poziomu w Europie?