Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rúben Amorim: "Nie mogłem prosić o lepsze pożegnanie, jestem bardzo szczęśliwy w tym momencie"

Mário Rui Ventura
Rúben Amorim, trener Sportingu
Rúben Amorim, trener SportinguFILIPE AMORIM / AFP
Trener Sportingu Rúben Amorim przeżył we wtorek kilka emocjonalnych chwil, żegnając się z Estadio José Alvalade zwycięstwem 4:1 nad Manchesterem City w 4. kolejce Ligi Mistrzów.

Czy to był doskonały mecz? "Wygraliśmy trzema golami mimo straty bramki. Ale dziś naprawdę tak to wyglądało: pierwsza połowa bardzo trudna, nie trafiali w bramkę, naciskali na nas… zwrot po przerwie nie miał nic do czynienia ze zmianami w szatni. Cokolwiek się wydarzyło, takie miało być. Wszyscy na to dziś zasłużyli. Teraz nie możemy się na tym zatrzymać czy myśleć, że mieliśmy tylko farta".

Sprawdź podsumowanie meczu Sporting - City

Nie mógł prosić o lepsze pożegnanie: "Patrząc na grę, to było zapisane. Przeciwnik nie wykorzystał rzutu karnego. Są dni, kiedy wszystko musi potoczyć się w określony sposób. Drugą połowę rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Tłum zaczął się ekscytować. Nie mogłem prosić o lepsze pożegnanie. Jestem bardzo szczęśliwy z tego momentu".

Owacja kibiców: "Przyjmę wszystko. To był najlepszy czas w moim życiu. Mieliśmy kilka bardzo trudnych dni. Zaczęliśmy z bardzo niskiego punktu, a dziś mieliśmy fantastyczną noc, z błyskiem, który uczicł również odejście tego sztabu trenerskiego. Nie mógłbym prosić o lepszą noc. Wizytówka? To trochę mylące. Jesteśmy drużyną z ligi spoza pierwszej piątki. Będziemy musieli mierzyć się z takimi drużynami. Zawsze lepiej jest wygrać niż przegrać i w ten sposób ludzie chętniej dostrzegą rolę trenera".

Gyokeres celem transferowym United na styczeń? "Dopiero co pogodziłem się z nimi (kibicami), nawet nie zamierzam z tego żartować. Gyökeres jest w świetnym klubie i teraz musi tylko dokończyć sezon w Marquês".