Przepis Feyenoordu na triumf w Lizbonie? Priske: Trzeba cierpieć, znosić ból i poświęcenie
"To wielkie zwycięstwo. Nie wiem, czy zdamy sobie z tego sprawę, dopóki nasze tętno trochę nie spadnie i nie będziemy mogli się tym cieszyć. Benfica to wielki europejski klub z najlepszymi piłkarzami i pięknym stadionem. To naprawdę duże osiągnięcie" - ocenił Priske.
Duński trener objął Feyenoord latem po odejściu Arne Slota do Liverpoolu i miał podobnie słaby początek sezonu, jak dwa lata temu w Sparcie. Jednak w środę drużyna z Rotterdamu wygrała czwarty mecz z rzędu i jest niepokonana w sześciu spotkaniach od czasu porażki 0:4 z Leverkusen w Lidze Mistrzów we wrześniu.
Priske był szczególnie zadowolony z mentalnej postawy swoich podopiecznych. "Mentalność tych chłopaków jest niewiarygodna. Jestem z nich bardzo dumny, jak walczyli nawet po tym, jak drużyna gospodarzy zmniejszyła różnicę do jednej bramki i wygrała mecz 3:1" - powiedział trener, który poprowadził Spartę do dwóch tytułów mistrzowskich w dwóch sezonach.
Jego celem jest sprawienie, by drużyna grała kompaktowo. "Najpierw trzeba ciężko pracować, cierpieć, znosić ból, gdy przeciwnik ma piłkę, poświęcać się dla drużyny i bardzo dobrze bronić. A potem ofensywnie musimy przewyższać liczebnie przeciwnika w środku pola, próbować go ograć i stworzyć niebezpieczną sytuację" - opisał Priske.
"Zawodnicy zasługują na uznanie. Myślę, że pokazali wszystko, o czym mówię. To świetny wynik, ale także występ, który pokaże wszystkim w naszej szatni, że jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy" - dodał trener czwartej obecnie drużyny holenderskiej Eredivisie.
W Lidze Mistrzów Priske czeka nostalgiczne starcie ze Spartą, którą jego drużyna 11 grudnia w szóstej kolejce podejmie na stadionie De Kuip.