"Martwię się o Real. Musimy się poprawić". Sahin krytycznie po zwycięstwie z St. Pauli
Nie można powiedzieć, że Sahin nie może się doczekać Madrytu. Jego podopieczni dominowali w meczu z St. Pauli, ale proste błędy sprawiły, że rywale byli w grze i zwycięstwo uzyskali dopiero w końcówce spotkania. "Po dzisiejszym meczu martwię się o Real" – powiedział młody trener Borussii.
Jego głównym zmartwieniem jest niedbałe podejście do obrony. Drużyna z Hamburga zagrażała na boisku faworyta po błędach i długich dośrodkowaniach, których Dortmund często nie potrafił obronić.
"Sposób, w jaki bronimy wrzutki, sprawił, że znów jestem sfrustrowany. Straciliśmy gola po dośrodkowaniu w Lidze Mistrzów przeciwko Celtikowi i w Bundeslidze przeciwko Unionowi, a dziś znów pozwoliliśmy przeciwnikom na kilka szans" – złościł się Sahin po meczu z St. Pauli.
Bramki dla Dortmundu zdobyli Serhou Guirassy i Rami Bensebaini, który po raz pierwszy strzelił gola w żółto-czarnej koszulce. Większość debaty toczyła się jednak wokół gola strzelonego przez Erica Smitha. Szwedzki pomocnik posłał piłkę do siatki z dwudziestu pięciu metrów i wyrównał świetnym strzałem. Bramkarz Gregor Kobel twierdził co prawda, że powinien być spalony Oladapy Afolayana, który go przysłaniał, ale sędzia uznał gola. "Nie ma dwóch zdań na ten temat, to po prostu spalony" – złościł się po meczu bramkarz BVB.
Mimo to Dortmund poradził sobie z meczem i czeka na starcie z Realem Madryt. "Wiemy, czego się spodziewać. Stuttgart pokazał nam drogę. Myślę, że możemy odnieść sukces" – powiedział dyrektor sportowy Dortmundu Sebastian Kehl, który był znacznie odważniejszy niż Sahin przed wyjazdem do Hiszpanii.