PSG do awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów potrzebowało minimum remisu w starciu z Borussią. Plan udało się wykonać, finalnie dowożąc wynik 1:1.
"Skupianie się głównie na tym, co dzieje się równolegle w innym spotkaniu, często zwiastuje tragedię. Do 85. minuty sprawy układały się dla nas źle. Dopiero gdy dowiedzieliśmy się, że Milan strzelił gola, wszystko uległo zmianie, bo remis dawał nam awans. Poprosiłem wtedy piłkarzy, aby zwiększyli kontrolę nad meczem i podejmowali mniejsze ryzyko. Nie musieliśmy już tego wygrać" - zaznaczył Luis Enrique.
W dalszej fazie wypowiedzi trener PSG dodał, że jego drużyna będzie odpowiednia przygotowana w przyszłym roku na walkę w fazie pucharowej LM.
"Jestem szczęśliwy z drugiego miejsca. To wszystko pomoże nam lepiej się rozwinąć. W lutym wrócimy do gry mocniejsi, bo przeszliśmy przez wiele ciężkich przeszkód" - podkreśla trener PSG.