Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Di María znów zagra przeciwko Atletico w Lizbonie. Jak w finale LM w 2014 roku

Ángel Di María
Ángel Di MaríaPATRICIA DE MELO MOREIRA/ AFP
Angel di Maria wyznaczył erę w Realu Madryt w latach 2010-2014. Były to lata, w których rywalizacja między dwiema drużynami ze stolicy Hiszpanii osiągnęła swój szczyt dzięki kilku historycznym starciom.

I prawda jest taka, że w pierwszym z nich poszło całkiem nieźle dla Atleti, które było już zarządzane przez Simeone. W finale Copa del Rey 2013 na Bernabéu przeciwko Realowi Mourinho "Rojiblancos" dali swój popis z mitycznym golem Mirandy w dogrywce.

Jednak najbardziej pamiętanym meczem jest finał Ligi Mistrzów w Lizbonie w 2014 roku. Na tym samym stadionie, na którym rozegrany zostanie dzisiejszy mecz, Estadio Da Luz, Di María był koszmarem dla Los Colchoneros.

Chociaż Argentyńczyk nie strzelił gola, odegrał kluczową rolę przez całe 120 minut, a zwłaszcza w dogrywce. Atleti wyglądali jak mistrzowie Europy dzięki bramce Godína w 36. minucie, ale historyczny gol Sergio Ramosa w 93. minucie dał kolejne 30 minut gry, w których Bale, Marcelo i Cristiano Ronaldo doprowadzili do wyniku 4:1 i dali Królewskim dziesiąty tytuł Ligi Mistrzów.

El Fideo został wybrany MVP finału. Drugi gol, strzelony głową przez Bale'a, padł po spektakularnym indywidualnym zagraniu Argentyńczyka, będącym znakiem firmowym klubu.

Di María przeciwko Raúlowi Garcíi w finale Ligi Mistrzów w 2014 roku.
Di María przeciwko Raúlowi Garcíi w finale Ligi Mistrzów w 2014 roku.Javier Soriano / AFP

Był blisko Atletico

Ale związek Di Marii z Atleti nie kończy się na tym. Simeone, który cieszył się nim jako fan reprezentacji Argentyny, z którą skrzydłowy zdobywał trzy tytuły (Copa America 2021, Mistrzostwa Świata 2022, Copa America 2024), dwukrotnie był bliski podpisania z nim kontraktu.

W 2018 r., kiedy Griezmann odszedł do Barcelony, oraz w 2022 r., po tym jak mieszkaniec Rosario opuścił PSG. Angelito ostatecznie spróbował szczęścia w Serie A, w Juventusie. Dziś wieczorem, po raz drugi w swojej karierze, zmierzy się z Atletico w Lidze Mistrzów.

W Portugalii chcą go widzieć grającego na pozycji nr 10

Po 48 występach w poprzednim sezonie, zdobyciu 17 bramek i 13 asystach w biało-czerwonej koszulce, Di Maria pojechał na Copa America jako wolny agent i ostatecznie zdobył swój drugi kontynentalny tytuł z Albicelestes.

Di María, z Lautaro Martínezem i Leandro Paredesem, po wygraniu Copa América 2024.
Di María, z Lautaro Martínezem i Leandro Paredesem, po wygraniu Copa América 2024.JUAN MABROMATA / AFP

Jego marzeniem zawsze był powrót do Rosario Central, aby zakończyć karierę zawodową. Jednak kontekst społeczno-polityczny w Argentynie, a zwłaszcza zagrożenia dla jego rodziny, skłoniły Di Maríę do refleksji nad sezonem 2024/25.

Po oficjalnej rezygnacji z Albicelestes, El Fideo zdecydował się pozostać jeszcze rok w Portugalii, przedłużając swój kontrakt do 2025 roku. I pomimo zmiany trenera po odejściu Rogera Schmidta i przybyciu Bruno Lage, Benfica to nadal Di María i 10 innych zawodników.

36-letni argentyński skrzydłowy zawsze grał na prawym skrzydle, tak jak w zeszłym roku. Jednak w Portugalii panuje opinia, że Di Maria powinien grać na pozycji 10, zajmując miejsce zwolnione przez Rafę.

Na prawej czy na lewej stronie?

Bruno Lage otworzył jednak drzwi do zmiany flanki w dzisiejszym meczu z Atlético. "Mamy dobry skład z zawodnikami na różnych pozycjach, którzy mogą zaoferować różne opcje. Nie mam wielu wątpliwości, jedyną jest to, gdzie wystawić Di Maríę, czy na prawej, czy na lewej stronie, ponieważ jest bardzo silny w pojedynkach jeden na jeden" - powiedział trener Sport TV.

Niedługo później, na konferencji prasowej, jeszcze bardziej podsycił wątpliwości."On (Di Maria) grał zarówno po prawej, jak i po lewej stronie, a prawda jest taka, że w ostatnim czasie grał po prawej stronie. Ale pamiętam, że w finale mistrzostw świata w Katarze grał na lewej stronie i strzelił gola. Jest bardzo silnym graczem jeden na jednego i wiedzą o tym jego koledzy z drużyny, którzy grają dla Atlético. Moim jedynym pytaniem jest, gdzie możemy go ustawić, aby wykorzystać te cechy i stworzyć więcej okazji do zdobycia większej liczby bramek" - wyjaśnił Bruno Lage.

Di María jest niekwestionowanym starterem i podstawowym zawodnikiem dla trenera Benfiki. To, czego nie wiemy, to w którym obszarze boiska.