Celtic rozbił u siebie Slovana. Girona przegrywa w Paryżu po fatalnym błędzie bramkarza
Celtic – Slovan Bratysława 5:1
Już na samym początku ogromną szansę miał Daizen Maeda, ale w dobrej sytuacji strzelił nad poprzeczką. W 17. minucie Celtic otworzył jednak wynik, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Arne Engelsa piłkę do bramki skierował Liam Scales.
Dwie minuty później Furuhashi mógł podwyższyć prowadzenie, ale w dobrej sytuacji trafił tylko w bramkarza Dominika Takacsa. Następnie dobrze interweniował przeciwko Maedzie i Celtic udał się do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Jednak niecałe dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy Furuhashi zakończył szybką akcję strzałem z pięciu metrów do niekrytej siatki. W 55. minucie Alistair Johnston był faulowany w polu karnym Slovana i Engels z rzutu karnego podwyższył prowadzenie do trzech bramek.
Austriak Kevin Wimmer zdobył pierwszego gola dla Slovana po godzinie gry skutecznym strzałem w górny róg siatki, ale chwilę później na 4:1 strzelił Maeda. W ostatnich minutach rezerwowy Adam Idah wykorzystał podanie Jamesa Forresta za linię obrony i zakończył mecz.
PSG – Girona 1:0
PSG bardzo długo nie mogło znaleźć sposobu na Gironę i w pierwszej połowie nie oddało nawet celnego strzału.
Paryżanie mieli przewagę przez cały mecz, ale rozstrzygnęli go dopiero w końcówce. Po godzinie gry Dembele trafił w poprzeczkę po świetnej interwencji Gazzanigi, a w 85. minucie Hakimi nie zdołał strzelić gola w sytuacji sam na sam. Bramkarz przyjezdnych długo był niezawodny, ale w ostatniej minucie zawahał się i przepuścił centrę Mendesa z lewej strony, która wpadła do siatki i dała zwycięstwo PSG.