Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Rywale polskich klubów w Lidze Konferencji wygrywają swoje mecze, ale z wielkim trudem

Flashscore
Rywale polskich klubów w Lidze Konferencji wygrywają, choć nie zachwycają
Rywale polskich klubów w Lidze Konferencji wygrywają, choć nie zachwycająFRAN SANTIAGO/ GETTY IMAGES EUROPE/ Getty Images via AFP
FC Kopenhaga i Real Betis w niedzielę rozgrywały mecze z ligowymi outsiderami. W obu przypadkach wyszły zwycięsko, ale z niemałym trudem - obie drużyny wygrały na pięć minut przed końcem swoich meczów. Czy to dobry prognostyk przed fazą ligową Ligi Konferencji?

Lo Selso znów ratuje Betis

Pierwszy rywal Legii Warszawa rozgrywał w niedzielę mecz z beniaminkiem, Espanyolem Barcelona. Betis uchodzi za najsilniejszego rywala Wojskowych w Lidze Konferencji, ale start krajowych rozgrywek miał powolny, by nie powiedzieć słaby. Do niedzieli wygrał tylko dwa z siedmiu spotkań, trzykrotnie remisując i plasując się w środku tabeli. 

W spotkaniu z Espanyolem Verdiblancos przeważali niezaprzeczalnie od początku, lecz długo nie byli w stanie przekuć tego na otwarcie wyniku. Nie pomógł nawet rzut karny w pierwszej połowie, którego nie wykorzystał Abde Ezzalzouli. Bez swojej legendy Isco na boisku, Betis musiał polegać na sprowadzonym tego lata Giovanim Lo Selso, a ten nie zawiódł.

Po raz czwarty z rzędu (!) został bohaterem meczu, tym razem zdobywając jedyną bramkę w 85. minucie. Po niedawnej kontuzji do gry powrócił także młody Vitor Roque, który rozegrał 30 minut.

Mecz Legia – Betis 3 października o 18:45. Śledź go z Flashscore!

Statystyki meczu Betis - Espanyol
Statystyki meczu Betis - EspanyolOpta by Stats Perform

Kopenhaga z trudem odrabia straty w Vejle

Krajowa potęga ze stolicy w niedzielę odwiedziła najgorszy zespół duńskiej ligi, Vejle. Gospodarze mają na koncie okrągłe zero, przegrawszy wszystkie dotychczasowe mecze. W pierwszej połowie wydawało się, że tylko Igor Vekić w bramce utrzymuje ich przy życiu, ponieważ obronił wszystkie sześć celnych strzałów FC Kopenhagi.

Jednak sekundy po wyjściu z szatni Vejle strzeliło gola na 1:0, oddając swój pierwszy (a później okazało się, że również ostatni) strzał w meczu. Trafienie oznaczało kłopoty dla FCK i dopiero po godzinie rozgrywki rzut karny Kevina Diksa pozwolił na wyrównanie. Pomimo ciągłego naporu i ponad 20 oddanych strzałów, dopiero na pięć minut przed końcem meczu zwycięstwo 2:1 i pozycję wicelidera Kopenhadze zapewnił Andreas Cornelius

Mecz FC Kopenhaga – Jagiellonia Białystok 3 października o 21:00. Śledź go z Flashscore!