Pewne zwycięstwo Legii z TSC Bačka Topola. Zespół Goncalo Feio tuż za Chelsea i Fiorentiną
Pierwsze minuty spotkania rozgrywanego na TSC Arena to nieznaczna przewaga gospodarzy, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Podopieczni Goncalo Feio umiejętnie oddalali jednak grę od własnego pola karnego i czekali na swoją okazję, która nadeszła w 11. minucie meczu.
Płaskie dośrodkowanie z lewego skrzydła w pole karne posłał Luquinhas. Dusan Stevanović próbował interweniować, ale piłka odbiła się od obrońcy i trafiła pod nogi Bartosza Kapustki, który sprytnym strzałem zapewnił gościom prowadzenie.
Po drugiej stronie boiska szybko odpowiedzieć chciał Petar Stanić, ale na szczęście dla polskiego zespołu jego mocne uderzenie przeleciało tuż obok słupka.
W kolejnej fazie rywalizacji Legia oddała inicjatywę rywalom, czekając na okazje do wyprowadzenia kontrataku. Po jednym z nich prowadzenie mógł podwyższyć Kacper Chodyna, jednak ostatecznie przegrał pojedynek z bramkarzem. Chwilę później z szesnastki strzelał Luquinhas, ale zabrakło mu celności.
Po zmianie stron Wojskowi ruszyli odważniej do ataku, a efekty nadeszły niemal błyskawicznie. Dwie minuty po wznowieniu gry dynamiczny Brazylijczyk już się nie pomylił, wykazując się instynktem i dobijając strzał z pola karnego Marca Guala.
Dzięki komfortowemu prowadzeniu gościom grało się o wiele swobodniej. W 62. minucie po jednym z kolejnych sprintów lewym skrzydłem Ruben Vinagre dograł idealnie w szesnastkę, a nadbiegającemu Kacprowi Chodynie pozostało umieścić futbolówkę w siatce i podwyższyć rezultat na 3:0.
Ostatni fragment spotkania przebiegał już pod kontrolą polskiej drużyny, choć w końcówce po strzale Aleksandara Cirkovicia wykazać musiał się jeszcze Kacper Tobiasz. Przeciwnicy nie byli jednak w stanie stworzyć większego zagrożenia, a Legia odniosła zasłużone zwycięstwo i zainkasowała komplet punktów, który pozwolił jej wspiąć się na trzecie miejsce w tabeli Ligi Konferencji.