Od rana we Włoszech odwołano już ponad 50 pociągów, a wiele innych ma opóźnienia dochodzące do trzech godzin. To efekt wykolejenia pociągu towarowego we Florencji. Wagon po wypadnięciu z torów wpadł na konstrukcję podtrzymującą kable trakcyjne i uszkodził ją, blokując możliwość przejazdu główną arterią i dotarcia do głównego dworca we Florencji.
Według doniesień FiorentinaNews.com, wśród poszkodowanych jest duża grupa kibiców Lecha Poznań. Fani mieli podróżować pociągiem, który utknął w Bolonii. Ponieważ jednak Florencję z Bolonią dzieli zaledwie 100 kilometrów, ma zostać przygotowany zastępczy transport autobusowy, a fani Kolejorza powinni bez problemu dotrzeć przed meczem rewanżowym, zaplanowanym na 18:45.
Większość kibiców z Polski już dotarła
Problemy na kolei nie powinny mieć znaczącego wpływu na frekwencję w sektorze gości. Zdecydowana większość ze spodziewanych ponad dwóch tysięcy kibiców z Polski już dotarła do Florencji. Część skorzystała z biletów lotniczych, zorganizowano dwa samoloty czarterowe, inni wybrali prywatny transport kołowy.
Zainteresowanie biletami wśród Polaków było znacząco wyższe niż sądzili początkowo organizatorzy, dlatego we Florencji zaangażowano w zabezpieczenie meczu bardzo duże siły policyjne. Grupy kibiców Lecha są monitorowane na bieżąco, by unikać konfrontacji z fanatykami Fiorentiny.
W noc poprzedzającą mecz w Lidze Konferencji Europy doszło do kilku incydentów z udziałem Polaków. M. in. przed znanym klubem nocnym kibice Lecha mieli wdać się w bijatykę z bramkarzami lokalu.