Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Trener Molde przed rewanżem: "Zdajemy sobie sprawę, że może dojść do jedenastek"

PAP
Trener Molde przed rewanżem: Moi zawodnicy są pewni siebie i odporni psychicznie
Trener Molde przed rewanżem: Moi zawodnicy są pewni siebie i odporni psychiczniePAP
"Moi piłkarze są pewni siebie i odporni psychicznie, więc poradzą sobie z presją, nawet jeśli dojdzie do rzutów karnych" - podkreślił trener Molde FK Erling Moe przed barażowym rewanżem z Legią w Warszawie o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Pierwszy mecz norweska ekipa wygrała 3:2.

Legioniści fatalnie rozpoczęli spotkanie w Molde i już po 24 minutach przegrywali 0:3. Najpierw dwa gole strzelił Fredrik Gulbrandsen, a potem bramkę zdobył Markus Andre Kaasa. W przerwie trener Legii Kosta Runjaic dokonał czterech zmian. W drugiej połowie rozmiary porażki Legii zmniejszyli Josue i Rafał Augustyniak.

"Oczywiście, gdy prowadzisz 3:0, to liczysz, że utrzymasz do końca taką przewagę. My strzeliliśmy gole, rywal odpowiedział. Taki jest futbol" - skomentował Moe na konferencji prasowej przed rewanżem z Legią. Szkoleniowiec pięciokrotnego mistrza Norwegii komplementował warszawską drużynę.

Śledź rewanż Legia-Molde z Flashscore od 21:00

"Legia oczywiście jest dobrym zespołem. Zasłużyła, żeby dojść do tego etapu rozgrywek. Ma swój styl. W drużynie nie brakuje utalentowanych piłkarzy, choć nie powinienem chyba ich oceniać indywidualnie. Na pewno podobała mi się gra Josue. Ma świetną technikę i wspaniały przegląd pola. Ale inni też są dobrzy. Na pewno nie lekceważymy przeciwnika przed rewanżem" - powiedział.

Legia musi wygrać różnicą dwóch bramek, aby w regulaminowym czasie zakończyć dwumecz i awansować do 1/8 finału. W przypadku jednobramkowego zwycięstwa gospodarzy, konieczna będzie dogrywka. Jeśli po 120 minutach Legia wciąż będzie wygrywać różnicą jednej bramki, to dojdzie do konkursu rzutów karnych.

"Zdajemy sobie sprawę, że może dojść do jedenastek. Wyznaczyliśmy piłkarzy, którzy jako pierwsi podejdą do ewentualnych karnych" - przyznał Molde.

W przeciwieństwie do większości europejskich lig, norweska Eliteserien jest rozgrywana w systemie wiosna-jesień. Sezon ruszy w kwietniu i zakończy się w grudniu. Molde swój pierwszy ligowy mecz zagra dopiero 1 kwietnia ze Stroemsgodset.

"Nigdy nie używałem tego jako wymówki. Nie mamy na to wpływu. Jednak stwarza to dla nas pewną przewagę, gdy latem gramy w eliminacjach europejskich pucharów. Wtedy to my jesteśmy w środku sezonu, a nasi rywale dopiero go zaczynają. Oczywiście, sytuacja, że zimą nie gramy ligowych meczów nie jest idealna, ale takie jest życie. Musimy sobie z tym radzić" - zaznaczył norweski trener.

Wszystkie bilety na mecz Legia - Molde zostały wyprzedane, co oznacza, że wicemistrzowie Polski będą mogli liczyć na wsparcie 30 tysięcy kibiców. Moe nie obawia się jednak presji związanej z grą na wyjeździe i w gorącej atmosferze, a poza tym wierzy w swoich podopiecznych.

"Nie mogę się tego doczekać. Im więcej kibiców jest na stadionie, tym lepiej. To coś fajnego. W europejskich pucharach graliśmy już na wielkich obiektach, gdzie było bardzo głośno. Moi piłkarze są pewni siebie i odporni psychicznie, więc poradzą sobie z presją, nawet jeśli dojdzie do rzutów karnych. Liczę, że zagramy dobre spotkanie i ostatecznie zwyciężymy. Mam nadzieję na 90 minut dobrego futbolu" - podsumował.

Mecz na stadionie przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie rozpocznie się w czwartek o godzinie 21:00.