Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Trener Sparty Praga przed rewanżem: Dać z siebie wszystko i utrudnić zadanie Liverpoolowi

ČTK
Priske chce zaprezentować wysoką jakość gry na Anfield.
Priske chce zaprezentować wysoką jakość gry na Anfield.Profimedia
Według trenera Briana Priske (46), celem Sparty w czwartkowym rewanżu 1/8 finału Ligi Europy jest dać z siebie wszystko i jak najbardziej utrudnić zadanie Liverpoolowi po porażce u siebie 1:5. Uważa on, że dwie kolejne przegrane jego drużyny nie mogą zepsuć pozytywnego wrażenia z dotychczasowego sezonu.

Priske zabrał ze sobą do Liverpoolu kilku kontuzjowanych zawodników. Na konferencji prasowej podkreślił, że na Anfield Road pojawi się 2500 kibiców, którzy będą wspierać Spartę. Broniący tytułu mistrzowie Czech w przeciwieństwie do swoich przeciwników, nie wykorzystali wielu okazji w pierwszym meczu.

"Nie jesteśmy naiwni, wiemy, że utrudniliśmy sobie zadanie u siebie. Przeanalizowaliśmy ten pojedynek i skupiliśmy się na wielu pozytywnych momentach. Byłem całkiem zadowolony z ogólnego występu, zwłaszcza między szesnastkami. Stworzyliśmy tyle samo groźnych ataków co Liverpool, a także przyzwoitą liczbę szans, które normalnie byśmy wykorzystali" - powiedział duński sternik.

"Wynik odzwierciedla również indywidualną jakość zawodników, mocno nas ukarali. Nasz plan na jutrzejszy mecz jest taki, aby zaprezentować się jak najlepiej, utrudnić to Liverpoolowi, spróbować wykorzystać nasze szanse i trzymać się naszego stylu" - dodał Priske.

W niedzielę jego podopieczni przegrali 0:4 w Pilźnie, wyrównując swoją najwyższą porażkę w historii niezależnej ligi. "Nikt nie jest zadowolony z dwóch porażek z rzędu, a już na pewno nie z takich wyników. W tym sezonie w Sparcie dzieje się wiele pozytywnych rzeczy, jeden czy dwa wyniki nie mogą zrujnować tego uczucia. Prowadzimy w lidze czeskiej, mamy jeden z najlepszych sezonów w Europie. Z niecierpliwością czekamy na jutrzejszy mecz, wszyscy jesteśmy bardzo zmotywowani" - podkreślił.

"Wspaniale jest tu być. Oczywiście trudno jest po porażkach 1:5 i 0:4, ale kiedy wchodzisz na ten stadion, musisz być pełen energii. Jeśli tak nie jest, to masz problem" - dodał były obrońca reprezentacji Danii.

W przeszłości rywalizował już na Anfield zarówno jako zawodnik Portsmouth, jak i trener Midtjylland. Nie przypomniał sobie jednak żadnych szczególnych wspomnień związanych z powrotem na kultowy stadion. "Szczerze mówiąc, nic nie pamiętam. Mam szczęście, że się starzeję i zapominam o dobrych i złych rzeczach" - powiedział.

"Jest tu fantastycznie. Muszę ponownie podziękować naszym fanom, byli niesamowici przez cały sezon. Mamy 2500 kibiców, którzy nas wspierają, a kolejnych 500 ma przyjechać. Wspierają nas fantastycznie, nie tylko w lidze czeskiej, ale także w Europie. Musimy zapewnić im miłe wrażenia, dać im bardzo dobry występ. Na przykład 700 z nich przyjechało do Limassol i byli tam niesamowici" - pochwalił Priske.

Z drużyną do Liverpoolu polecieli kontuzjowani Asger Sörensen, Jakub Pešek i David Pavelka. "Nie są gotowi. Podczas mojego pobytu w Sparcie bardzo chwaliłem drużynę. To szansa, aby pokazać, że chodzi o wysiłek zespołowy, dlatego wszyscy członkowie drużyny, personelu i zespół wdrożeniowy są tutaj. Pavelka i Pesa biorą udział w treningach po kontuzjach. Asger nie będzie trenował z drużyną przez jakiś czas" - ujawnił.

"Dotarliśmy tutaj dzięki wysiłkowi zespołowemu i chociaż kontuzjowani zawodnicy nie grali zbyt wiele, ciężko pracują każdego dnia na treningach. Moim zdaniem należy to docenić. To ważne, że są tutaj, aby poczuć, że są częścią zespołu i gry. To jeden z powodów, dla których przyjechali" - wyjaśnił trener.

Podobnie jak przed pierwszym meczem, trener powiedział, że trudno jest przewidzieć, w jakim składzie wystąpi drużyna trenera Jürgena Kloppa. "Zdecydowanie wiem, że chcą wygrać. Zrobią wszystko, aby to osiągnąć przed własnymi kibicami. Nie wiem, kim zagrają, ale ich mentalne ustawienie będzie jasne. W ogóle w to nie wątpię" - stwierdził Priske, który w zeszłym sezonie poprowadził Spartę do pierwszego tytułu ligowego od dziewięciu lat.

Liverpool - Sparta Praga (czwartek, 21:00)