Liverpool i Milan za burtą, Bayer nie do pobicia. Kto z kim zagra w półfinale Ligi Europy?
Kwietniowe emocje w Lidze Europy już za nami. Ćwierćfinały dostarczyły niespodzianek, owocując bardzo ciekawym zestawieniem par półfinałowych. Na tę rywalizację poczekamy jednak do maja...
Atalanta – Liverpool (0:1)
Największa niespodzianka wydarzyła się jeszcze przed tygodniem rewanżowym. Po porażce 0:3 z Atalantą na Anfield podopieczni Jurgena Kloppa musieli wspiąć się na absolutne wyżyny, by odwrócić losy dwumeczu. Zaczęło się bardzo obiecująco, gdy już po 7 minutach Liverpool prowadził po karnym wykonanym przez Mohameda Salaha. Ciąg dalszy jednak nie nastąpił pomimo szeregu zmian Kloppa. Gospodarze kompletnie zneutralizowali The Reds i Bogini może fetować historyczny triumf, a w drugiej połowie pachniało wyrównaniem przez gospodarzy.
AS Roma – AC Milan (2:1)
Podopieczni Daniele De Rossiego spisali się już w pierwszym meczu na San Siro, wspierani przez tłumy kibiców na Stadio Olimpico mieli zaliczkę jednej bramki, a nie zamierzali na tym poprzestać. Gianluca Mancini i Paulo Dybala już w 12. i 22. minucie sprawili, że Rossoneri mieli trzy gole straty. Pomocną dłoń wyciągnął do nich Zeki Celik, wyrzucony z boiska po 30 minutach gry. Jednak mimo godziny w przewadze Milan zdołał jedynie złapać kontakt w końcówce, gdy Rafael Leao dograł na głowę Matteo Gabbii, a ten uratował honor mediolańczyków na pożegnanie z rozgrywkami w 89. minucie.
West Ham – Bayer Leverkusen (1:1)
Po wygranej 2:0 na BayArenie nowi mistrzowie Niemiec musieli tylko nie wypuścić dwóch bramek przewagi. Tymczasem Młoty robiły bardzo wiele, by wybić rywalom z głowy awans czy choćby podtrzymanie niesamowitej serii meczów bez porażki. Prowadzenie przyszło szybko, w 13. minucie po dograniu Bowena strzelił Michail Antonio. Łukasz Fabiański bardzo długo pozostawał bez pracy, ponieważ Aptekarze długo pozostawali mało widoczni, a w końcówce nawet pędzący sam na sam Frimpong przestrzelił potwornie. Chwilę później poprawił się i wyrównał, ponieważ Bayer – jak zwykle – w końcówce odbiera rywalom nadzieję. Łukasz Fabiański bez czystego konta w dniu 39. urodzin, choć za tę bramkę trudno mieć pretensje do niego.
Olympique Marsylia – Benfica (1:0)
Lizbońskie Orły jechały na południe Francji z zaliczką po wygranej 2:1 i na boisku sprawiali wrażenie zdeterminowanych, by przetrwać z taką przewagą 90 minut. Na niewiele więcej pozwolili zresztą gospodarze, pchani naprzód przez tumult na Stade Velodrome. Tyle że Olimpijczycy pozostawali boleśnie nieskuteczni pomimo prawie 20 uderzeń. Dopiero w 79. minucie Aubameyang dograł do Moumbagny, a ten dał bezcenne prowadzenie, po którym stadion prawie odleciał. Gol dał dogrywkę, lecz ta nie wyłoniła zwycięzcy. Dopiero w karnych Olympique przypieczętowało awans, gdy Di Maria i Antonio Silva nie zdołali wykorzystać swoich okazji, a miejscowi zachowali stuprocentową skuteczność.
Terminy meczów półfinałowych Ligi Europy 2023/24
Olympique Marsylia – Atalanta Bergamo, 2 maja
AS Roma – Bayer Leverkusen, 2 maja
Atalanta Bergamo – Olympique Marsylia, 9 maja
Bayer Leverkusen – AS Roma, 9 maja
Przypomnijmy, że tegoroczny finał Ligi Europy odbędzie się 22 maja na Lansdowne Road w Dublinie. Nominalnym gospodarzem irlandzkiego finału będzie zwycięzca pierwszego z dwumeczów.