To Bogusz strzelił jednak tę bramkę, która dała prowadzenie swojemu zespołowi. Tym razem do swojego portfolio Polak dorzucił gola strzelonego z linii pola karnego po uderzeniu z pierwszej piłki idealnie przy słupku, poza zasięgiem interweniującego bramkarza. Trzeba przyznać, że Bogusz ma rozmach, bo strzela naprawdę piękne bramki, ale każda różni się od poprzedniej.
W dalszej części meczu dla drużyny z Los Angeles trafiali też Kei Kamara, Denis Bouanga i Lewis O'Brien. Wysokie zwycięstwo dało awans do finału pucharu, w którym grają zespoły z amerykańskiej MLS i meksykańskiej MX. Do etapu półfinałów dotarły jednak same ekipy ze Stanów Zjednoczonych. W finale rywalem Los Angeles FC będzie bowiem Columbus Crew, które wygrało 3:1 z Philadelphią Union.