Szczęsny w hiszpańskich mediach: "Że palę? To niczyja sprawa. Nie zamierzam się zmieniać"
Jest tajemnicą poliszynela, że były reprezentant Polski, który w przeszłości grał dla Arsenalu, Juventusu i AS Roma, jest palaczem. W przeszłości kilkakrotnie mówił o tym, że ta przywara kosztowała go nawet miejsce w Arsenalu.
Nie było więc nic dziwnego w tym, że redaktorzy Mundo Deportivo i Sport zapytali o to polskiego golkipera w ekskluzywnym wywiadzie. Spodziewali się jednak nieco innej odpowiedzi.
Zapytany o przesłanie dla kibiców, którym nie podoba się fakt, że ich zawodnik pali papierosy i bywa widywany w miejscach publicznych, odpowiedział wymijająco. "To moja prywatna sprawa, która nie jest niczyją sprawą. I nie zamierzam się zmieniać. Nie ogranicza mnie to w żaden sposób. Wręcz przeciwnie, to część mojego życia" - powiedział Szczęsny.
"Jeśli komuś przeszkadza, że nie daję przykładu, to mogę powiedzieć, że staram się nie pokazywać z papierosem przy moich dzieciach. Dlatego często jestem celem fotografów, którzy robią zdjęcia gdzieś z drzew, kiedy ukrywam się z papierosem" - kontynuował warszawiak.
W odpowiedzi wysłał jednak wiadomość do swoich fanów. "Chcę być oceniany jako bramkarz, po to tu jestem, a nie przez pryzmat tego, co dzieje się w moim życiu prywatnym, które nie jest niczyją sprawą".
Wypowiedział się jednak również na temat tego, jak to jest, gdy do zawodnika, który miesiąc temu w wieku 34 lat zakończył profesjonalną karierę, zgłasza się taki klub jak Barcelona.
"Miesiąc temu śmiałbym się z tego bez przerwy, ale kiedy zadzwoni telefon, staje się to rzeczywistością i wszystko zależy od Twojej decyzji, podchodzisz do tego poważnie. Trzeba to przemyśleć, zaplanować… Ale w końcu mówisz sobie, że nie możesz odmówić Barcelonie. Jeśli tak, to nie masz jaj, aby podjąć się takiego wyzwania" - dodał polski bramkarz, który z liderem LaLiga uzgodnił roczny kontrakt.