Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Show Barcelony w pierwszej połowie i niewykorzystane szanse Espanyolu w drugiej

Adrian Wantowski
Dani Olmo został bohaterem Barcelony w derbach Katalonii
Dani Olmo został bohaterem Barcelony w derbach KataloniiEnric Fontcuberta / EPA / Profimedia
Barcelona odniosła kolejne zwycięstwo w tym sezonie LaLiga i jej przewaga nad Realem Madryt wynosi dziewięć punktów, bo Królewscy w ten weekend nie grali meczu w Walencji z powodu ulew, które przeszły przez ten region. Bohaterem meczu był Dani Olmo oraz... spalony, bo to właśnie pułapki ofsajdowe pozbawiły gości dwóch goli.

Mecz rozpoczął się chwilę później, niż planowano, bo przed startem swoje nagrody z gali Złotej Piłki prezentowali Aitana Bonmati i Lamine Yamal, a Robert Lewandowski odebrał nagrodę dla piłkarza miesiąca. Dodatkowo była jeszcze "minuta ciszy" dla ofiar żywiołów w regionie Walencji.  

Barcelona od samego początku dominowała na murawie i objęła prowadzenie w 12. minucie, kiedy Lamine Yamal wypuścił Daniego Olmo w polu karnym, a ten umieścił piłkę w siatce po rękach Garcii. Blaugrana nie miała zamiaru się zatrzymywać, dalej atakowała i dopięła swego w 23. minucie, kiedy Marc Casado świetnie wypuścił Raphinhę długim podaniem, a Brazylijczyk instynktowym uderzeniem podwyższył prowadzenie. 

Espanyol nie podłamał się tym drugim golem odwiecznego rywala i wyszedł z akcją, która zakończyła się golem, ale ten nie został uznany, ponieważ sędzia uznał, że tam wcześniej był spalony i była to prawda, bo wystawała połowa buta gracza gości… Barca sobie nic nie zrobiła z tej akcji Espanyolu, dalej robiła swoje i w 31. minucie strzałem z dystansu trafił do siatki Dani Olmo.

W kolejnych minutach do końca pierwszej połowy upływały głównie pod znakiem spalonych graczy Espanyolu, którzy nabierali się na pułapki defensywy Blaugrany, a wynik do przerwy nie uległ zmianie. 

Początek drugiej połowy nie przynosił większych emocji i Hansi Flick zdecydował się na dwie zmiany w 56. minucie. Zeszli Olmo i Casado, a weszli Fermin i Frenkie de Jong. Espanyol chwilę później wykorzystał rozluźnienie Barcelony i ponownie znalazł drogę do siatki, ale znowu minimalnie w trakcie akcji był spalony, więc gol nie został uznany. 

Legalnego gola Espanyol strzelił w końcu w 63. minucie. Goście ponownie przeprowadzili świetną akcję, którą wykończył Puado, tym razem bez dyskusji, bo nie było mowy o spalonym. Chwilę później drugi raz w tym meczu z dystansu strzelał Lewandowski, ale ponownie lepszy był Garcia. 

Kolejny raz piłka w bramce Iniakiego Peni znalazła się w 73. minucie, ale tym razem gol nie został uznany, bo piłka już opuściła linię końcową w momencie dośrodkowania. Wcześniej mieliśmy chwilową przerwę, bo było sprawdzane, czy ręką nie zagrał obrońca Blaugrany, ale sędzia nie podyktował jedenastki. 

Sędzia mimo kilku dłuższych przerw w grze i konsultacji VAR zdecydował się doliczyć tylko trzy minuty. W samej końcówce do siatki trafił Ansu Fati, ale był na spalonym i to zakończyło spotkanie. 

Barcelona ma na swoim koncie już 33 punkty i 40 strzelonych goli po 12 goli. Drugi w tabeli Real Madryt zdobył do tej pory 24 "oczka" w 11 meczach. 

Statystyki meczu Barcelona – Espanyol
Statystyki meczu Barcelona – EspanyolFlashscore