Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Real Sociedad wygrywa z FC Barceloną 2:1, Robert Lewandowski z kolejnym trafieniem

César Suárez
Piłkarze Realu Sociedad świętują pierwszego gola na Camp Nou
Piłkarze Realu Sociedad świętują pierwszego gola na Camp NouAFP
Real Sociedad, dzięki bramkom Mikela Merino i Alexandra Sorlotha, odniósł zwycięstwo na Camp Nou przeciwko Barcelonie, która była bardziej skoncentrowana na pomeczowej imprezie, podczas której odebrała tytuł mistrzowski. Drużyna z San Sebastian ma pięć punktów przewagi nad Villarrealem w walce o czwarte miejsce.

Prezent Realu Sociedad dla Barcy, mistrzów ligi, był zatruty. Drużyna Xaviego wyszła na boisko pewna siebie i nie zdołała dostrzec pułapek, które Imanol zastawił w środku pola z trio Illarramendi, bardzo pożądanym Zubimendim i Mikelem Merino, przy czym ten ostatni był nieco bardziej wyzwolony. 

Po pięciu minutach Real został nagrodzony. Sorloth zabrał piłkę Koundé, ruszył w kierunku pola karnego i dał świetną asystę Merino, której ten nie zmarnował. Ter Stegen złapał kontakt z zawodnikiem, ale nie mógł zapobiec otwarciu wyniku. Liga Mistrzów jest bardzo ważna dla Donostiarras i widać to było w ich rozmachu.

Po dziesięciu minutach, przy zwyczajowym już okrzyku "Messi, Messi", to nie "pchła", a "komar" reaktywował swoją drużynę. Chociaż niekontrolowana szybkość czasami go gubi, Dembélé w biegu jest bez wątpienia wyjątkowy i nie do zatrzymania. Jednak Francuz z asystenta chciał zamienić się w egzekutora - po dośrodkowaniu uderzył głową, ale Remiro zatrzymał ten strzał nogą.

Mecz był nieustanną grą w tę i z powrotem, jedną z tych, które lubią neutralni widzowie. Real niebezpiecznie zbliżał się do bardzo ospałej obrony Barcy. Dogodną okazję zmarnował Barrenetxea, który nie zdołał wyprowadzić gości na prowadzenie 2:0, ale gospodarze również miała kilka szans, m.in. Kessié i Lewandowski.

Sorloth, lekcja sztuki napastnika

Po wznowieniu gry Xavi dokonał zmian z tyłu. Drużyna zagrała bez Koundé, który usłyszał kilka gwizdów, ale z Marcosem Alonso. Tempo spadło, piłka przechodziła bardziej przez środek pola, a liczba szans również malała. Ale w tym impasie to Real ponownie wykorzystał kontratak i zdobył drugą bramkę. Kubo podał do Zubimendiego, a ten odnalazł Sorlotha, który pokonał Ter Stegena w sytuacji jeden na jednego.

Trzecie trafienie było blisko, ale Lewandowski nie chciał zakończyć meczu bez gola i pokazał, dlaczego w tym sezonie prawdopodobnie zostanie Pichichi, strzelając bramkę głową. W pozostałych pięciu minutach nie było już nic do zrobienia i Real utrzymał się w walce o Ligę Mistrzów, pokonując Barcę, która poniosła pierwszą porażkę u siebie w tym sezonie.

Pomeczowe oceny zawodników
Pomeczowe oceny zawodnikówFlashscore

Sprawdź wszystkie szczegóły i statystyki meczu Barcelona - Real Sociedad na Flashscore.