Morata postawił sprawę jasno, podobnie jak Atleti. Umowa nie była skomplikowana. Jego obecny kontrakt miał wygasnąć za rok, latem 2024 roku, a obie strony osiągnęły porozumienie w sprawie przedłużenia go o kolejne dwa sezony. Napastnik udał się na Metropolitano wraz z Juanmą Lópezem, swoim agentem, by podpisać umowę, która zwiąże go z Atleti na trzy sezony najbliższe sezony.
Gdyby do spotkania nie doszło, od 1 stycznia Morata miałby wolną rękę w podpisaniu kontraktu z którymkolwiek z zainteresowanych nim klubów, zwłaszcza we Włoszech (Milan i Juventus). Atlético nie chciało podejmować tego ryzyka i naciskało na jak najszybsze zamknięcie transakcji.
Według różnych źródeł jest to odnowienie w dół, z obniżką zarobków. Podobne mają być zaproponowane innym zawodnikom, takim jak Mario Hermoso i kapitan Koke Resurrección, którym również za rok kończy się kontrakt z klubem.
Pomimo tego, że Morata nie jest pewniakiem w pierwszym składzie, zakończył sezon z 15 bramkami, będąc drugim najlepszym strzelcem zespołu, tylko za Griezmannem, który ma 16. Dzięki temu odnowieniu Diego Simeone jest spokojny o ofensywną stronę zespołu na następny sezon, ponieważ Depay, Griezmann i Correa również będą kontynuować grę.
Do rozstrzygnięcia pozostaje przyszłość Joao Felixa, który powróci z Chelsea i dołączy do drużyny, chyba że pojawi się interesująca oferta, która pozwoli na jego sprzedaż.