Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Kroos i jego pożegnanie z Bernabéu: "Widok moich dzieci w takim stanie mnie rozbił"

David Olivares
Kroos z dziećmi pod koniec meczu Real Madryt-Betis
Kroos z dziećmi pod koniec meczu Real Madryt-BetisAFP
Niemiecki pomocnik Toni Kroos rozmawiał z Real Madrid TV o emocjach, jakich doświadczył w swoim ostatnim meczu na Bernabéu. "To nie jest łatwe, mogę tylko podziękować Realowi Madryt, klubowi, moim kolegom z drużyny i stadionowi. Przez te dziesięć lat zawsze czułem się jak w domu, nie mogłem prosić o więcej, to było dziesięć niezapomnianych lat" - powiedział.

Toni Kroos mówił więcej o uczuciach z pożegnalnego meczu na stadionie, na którym spędził najdłuższy okres w swojej karierze.

"To inne uczucie - wiemy, że to ostatni mecz. Chcę cieszyć się nim tak bardzo, jak to możliwe i naprawdę cieszyłem się tymi 85 minutami, tak jak zawsze cieszyłem się grą tutaj. Grasz tutaj co dwa tygodnie, ale możesz powiedzieć, że jest to wyjątkowe i przez kilka następnych lat zdam sobie sprawę, jak bardzo to było wyjątkowe" - powiedział.

Niemiec wyjaśnił, dlaczego puściły mu emocje po zejściu z boiska. Początkowo był spokojny, jednak łzy napłynęły mu do oczu. "Byłem silny, dopóki nie zobaczyłem moich dzieci, to mnie rozbiło" - powiedział.

Niemiec podkreślił również jedność ze wszystkimi kolegami z drużyny. "To wyjątkowy zespół, to dobra grupa, wszyscy zawsze darzyli mnie szacunkiem, na jaki zasługują. To dobrzy ludzie, bardzo dobrzy ludzie, czułem się bardzo komfortowo w tym zespole" - wyjaśnił.

Oczywiście, urodzony w Greifswaldzie pomocnik myśli już o Wembley, gdzie wkrótce powalczy o ostatnie trofeum Ligi Mistrzów. Dlatego też ogłosił przejście na emeryturę tak szybko, jak to możliwe. "Chciałem to oficjalnie ogłosić przed tym meczem, abyśmy od jutra mogli o tym zapomnieć, a ja mógł odejść w najlepszy możliwy sposób, czyli zdobywając tytuł" - powiedział Toni Kroos.