Guridi w 99. minucie uniemożliwił Gironie ucieczkę w walce o wicemistrzostwo
Girona straciła dwa ważne punkty w stolicy Alavy, kiedy najmniej się tego spodziewała. Po pokonaniu Barcelony (po raz drugi w tym sezonie) celem było zapewnienie sobie drugiego miejsca. Teraz, z jednym meczem więcej na koncie, drużyna Míchela ma dwa punkty przewagi nad drużyną Xaviego, a nie cztery.
Sprawdź komplet statystyk meczu Alaves - Girona
W Vitorii, przeciwko Deportivo Alavés, które jest już pewne utrzymania, po raz kolejny zaczęli grać świetny mecz. W czwartej minucie objęli prowadzenie po dośrodkowaniu Erica Garcíi z rzutu rożnego od Cyhankowa. Piłka zatoczyła parabolę, a Owono nie mógł zrobić nic, by zapobiec pierwszemu trafieniu.
Podopieczni Luisa Garcíi Plazy nie zamierzali jednak być tylko statystami i po sytuacji Guridiego Alavés wyrównało w 12. minucie. Gol został zdobyty przez tego samego zawodnika, po świetnym indywidualnym zagraniu Giuliano Simeone, który wcześniej połączył siły z Javim Lópezem.
Gazzaniga miał pełne ręce roboty
Po tym świetnym początku, Alavés ruszyło po drugą bramkę. Gazzaniga wybronił strzał głową Rafy Marina, oglądał niecelny strzał Kike Garcii i odebrał piłkę Carlosowi Vicente, gdy ten zmierzał w kierunku swojej bramki.
Ale właśnie wtedy, gdy wydawało się, że Alavés zdobędzie drugą bramkę, Girona zdobyła gola, którego można oglądać do znudzenia. Świetne zagranie Cyhankowa, który połączył siły z Dowbykiem. Najlepszy strzelec wykonał mistrzowskie odegranie, a strzał Yangela Herrery poleciał w górny róg broniony przez Owono.
Girona traciła czas, a kontuzji doznał Miguel Gutiérrez
W drugiej połowie to Girona była stale obecna w polu karnym przeciwnika. Owono obronił strzał Ivána Martína w początkowej fazie spotkania, a także obronił nogą strzał Dowbyka.
Miguel Gutiérrez nadal grał tak, jak mu się podobało, a Savinho stworzył świetną sytuację po dwójkowej wymianie z Portu, którą mógł sam wykończyć lub podać do Dowbyka, ale Brazylijczyk źle przyjął piłkę. Pośród tego wszystkiego pojawiły się jednak złe wieści dla Girony. Miguel Gutiérrez musiał opuścić mecz z kontuzją kolana i łzami w oczach.
Ekipa trenera Míchela nadal dominowała. Iván Martín strzelił za wysoko, gdy znalazł się przed Owono. Końcowe minuty to kolejne zmiany i naprzemienna dominacja, która nie generowała zbyt wielu groźnych sytuacji... aż do doliczonego czasu gry, gdy Alavés szukało szczęścia w polu Gazzanigi.
Gdy wszystko wskazywało na to, że Girona wygra ten mecz, piłkę do siatki skierował Jon Guridi z podania Hagiego. Podwójne trafienie pomocnika Azpeitii było szeroko świętowane w Vitorii. Girona, która marzyła o miejscu w Superpucharze (gwarantuje je druga pozycja), będzie musiała nadal o nie walczyć w najbliższych dniach.