Betis przerywa fatalną passę, a nowy trener Celty Vigo zalicza pierwszą wpadkę
Ożywieni remisem i zwycięstwem pod wodzą nowego trenera, Los Celestes dobrze rozpoczęli mecz, gdy w 14. minucie pierwszy strzał oddał Jörgen Strand Larsen, ale jego uderzenie z ostrego kąta szybko sparował Rui Silva.
Sprawdź komplet statystyk meczu Betis-Celta
Norweski napastnik miał kolejną szansę 11 minut później, kiedy jego strzał głową minął bramkę gospodarzy. Pomimo obiecujących szans gości, w pierwszej połowie kibice oglądali bardzo wyrównaną grę obu drużyn, zdominowaną głównie przez obronę. Betis stworzył sobie jedynie okazję z rzutu rożnego, ale główka Germána Pezzelli minęła bramkę.
Manuel Pellegrini wyraźnie nie był zadowolony z postawy swoich podopiecznych w pierwszym akcie, dlatego zaraz po zmianie stron zdecydował się na podwójną zmianę. Przyniosło to pozytywny efekt na początku drugiej połowy, gdy gospodarze przycisnęli rywali i zadbali o to, by pod bramką rywali sporo się działo.
Celta początkowo dawała radę się bronić, ale w 53. minucie sewilczycy zdobyli pierwszego gola. Héctor Bellerín pięknym podaniem w pole karne znalazł Mirandę, który umieścił piłkę strzałem tuż przy lewym słupku. Betisowi nie wystarczyła ta bramka i w 81. minucie zielono-biali zdołali podwyższyć prowadzenie.
Wspaniałe podanie Isco za linię obrony dotarło do Cédrica Bakamby, ale jego strzał został zablokowany na rzut rożny. Nie było mu jednak przykro, bo już kilka chwil później mocny strzał pod poprzeczkę w wykonaniu zmiennika Fekira, który ponownie został sprowokowany świetnym podaniem od Isco z lewej strony boiska, przesądził sprawę.
Gol Francuza okazał się ostatecznie decydujący, gdyż Larsen zdołał zmniejszyć deficyt w doliczonym czasie gry.