Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Skandal we Francji: Argentynie unieważniono gola ponad godzinę po przerwaniu gry, porażka z Marokiem

Mário Rui Ventura
Drużyny wróciły na boisko, by grać za zamkniętymi drzwiami
Drużyny wróciły na boisko, by grać za zamkniętymi drzwiamiAFP
Mecz Argentyna - Maroko w pierwszej kolejce grupy B na igrzyskach olimpijskich przeszedł już do historii. Ponad godzinę po wstrzymaniu gry przy stanie 2:2, drużyny wróciły na boisko, aby oglądać, jak VAR anuluje bramkę zdobytą w 106. minucie gry.

Maroko doskonale rozpoczęło olimpijskie zmagania, strzelając Argentyńczykom gola do szatni. Jego autorem – po asyście Hakimiego – był Soufiane Rahimi i ten sam zawodnik kilka minut po powrocie do gry podwoił prowadzenie z rzutu karnego. 

Od tego momentu Argentyna goniła wynik, redukując stratę po golu Giuliano Simeone w 68. minucie. W czasie doliczonym do 90. minuty Cristian Medina zdobył wyrównującą bramkę dla Argentyny podczas meczu w Saint-Étienne, co wywołało inwazję marokańskich kibiców, którzy rzucili na boisko kilka przedmiotów. Sędzia meczu, Szwed Glenn Nyberg, zdecydował się zawiesić grę, a drużyny wróciły do szatni.

Ponad godzinę później zawodnicy zostali poinformowani, że będą musieli wrócić na boisko, ponieważ bramka Cristiana Mediny zostanie zweryfikowana przez VAR, a mecz dokończony. Jeśli zostanie on uznany, mecz zostanie oficjalnie zakończony. Jeśli nie, rozegrane zostaną kolejne trzy minuty.

Niespodzianka nadeszła, gdy potwierdzono, że bramka rzeczywiście nie została uznana z powodu spalonego, a drużyny rozegrały kolejne trzy minuty decyzją organizacji. Ostatecznie Maroko wygrało 2:1 w meczu, który rozpoczął się o godzinie 15:00.

Sprawdź komplet szczegółów meczu Argentyna - Maroko