Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Jagiellonia odarła Wartę z marzeń i zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski

Michał Karaś
Jagiellonia odarła Wartę z marzeń i zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski
Jagiellonia odarła Wartę z marzeń i zagra w ćwierćfinale Pucharu PolskiProfimedia
Po sennej pierwszej połowie gospodarze ze Słonecznej postanowili docisnąć Zielonych z Poznania i zadziałało. Dwa gole pozbawiły złudzeń podopiecznych Dawida Szulczka, którzy po zbyt statycznym meczu żegnają się z Pucharem Polski.

Drugi wtorkowy mecz Fortuna Pucharu Polski mógł mieć tylko jednego faworyta. Jagiellonia wszak u siebie nie przegrywa, a ledwie kilka dni temu pokonała Wartę Poznań na wyjeździe. U siebie z poznaniakami również liczyli zatem na zwycięstwo, ale… na liczeniu długo poprzestawali.

Przez całą pierwszą połowę to Jaga nie mogła poradzić sobie z przyjezdnymi, którzy skutecznie zapuszczali się w tercję defensywną białostoczan. Efektem była sporna sytuacja tuż przed kwadransem gry, w której sędzia Paweł Raczkowski najpierw wskazał na rzut karny po faulu w szesnastce Jagi i dopiero po dłuższej chwili udał się do ekranu, by swoją decyzję ostatecznie cofnąć. 

Jeszcze Maciej Żurawski po odbiorze piłki zdążył strzelić z dystansu, ale ani on, ani nikt inny do przerwy w światło którejkolwiek bramki nie zdołał uderzyć. Po bezbarwnej pierwszej części zawodnicy Jagiellonii wrócili zmobilizowani i zaczęli szukać swoich okazji znacznie skuteczniej. 

Wyjściowe składy Jagiellonii i Warty Poznań
Wyjściowe składy Jagiellonii i Warty PoznańFlashscore

Defensywa Zielonych początkowo pozostawała zdyscyplinowana, ale po kwadransie widać było, że o wyrwę coraz łatwiej. Najpierw Naranjo doskonale wyszedł przed obrońców i końcem buta trącił wysoką piłkę, którą Grobelny wybił ponad bramkę. Moment później przy rzucie rożnym szczęście opuściło przyjezdnych. Piłka wrzucana przed bliższy słupek przez Nene trafiła na głowę wbiegającego Jesusa Imaza, a ten otworzył wynik.

W tym momencie przewaga Jagi była udokumentowana nie tylko znacznie częstszym posiadaniem piłki, ale i dwoma celnymi strzałami, z których drugi znalazł drogę do siatki. Niewiele ponad 10 minut później trzeci celny strzał Dumy Podlasia również okazał się skuteczny. Afimico Pululu wziął na siebie dwóch defensorów, zatrzymał się i na chłodno odegrał do wbiegającego przed bramkę Nene.

2:0 to w praktyce koniec dyskusji o awansie, ponieważ Warta takich strat nie odrabia. A na pewno nie z tak nieskuteczną grą. To wciąż gospodarze wyglądali lepiej i jeśli któryś bramkarz miał się obawiać, to niezmiennie Jędrzej Grobelny. Ostatecznie nie był już zmuszony do wielkiego wysiłku, bo i bez takiego wysiłku Jaga zapewniła sobie miejsce w ostatniej ósemce rozgrywek.

Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-Warta w Pucharze Polski
Wynik i statystyki meczu Jagiellonia-Warta w Pucharze PolskiFlashscore