Wybieramy czarne konie Euro 2024. Rywal Polaków z grupy i medalista ostatniego mundialu

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Wybieramy czarne konie Euro 2024. Rywal Polaków z grupy i medalista ostatniego mundialu

Nieprzewidywalna Turcja i turniejowa drużyna Chorwacji: Czarne konie Euro 2024
Nieprzewidywalna Turcja i turniejowa drużyna Chorwacji: Czarne konie Euro 2024Profimedia
Dania 1992, Grecja 2004 i, z pewnymi wyjątkami, nawet Włochy 2021: raz po raz w najnowszej historii Mistrzostw Europy drużyny, które przed turniejem uważano za niekoniecznie najlepsze, sprawiały niespodzianki i ostatecznie podnosiły trofeum. Przyjrzeliśmy się bliżej pięciu drużynom, które mogą wywołać sensację w Niemczech w tym roku.

Dania

Duńczycy byli prawdopodobnie najbardziej zaskakującą drużyną na ostatnich Mistrzostwach Europy. Po szoku spowodowanym zatrzymaniem akcji serca u Christiana Eriksena w pierwszym meczu grupowym przeciwko Finlandii, zaprezentowali kilka inspirujących występów i przegrali z Anglią dopiero w półfinale po dogrywce. Mimo że w Katarze zakończyli swój udział po fazie grupowej, będąc jednym z najwięksyzch rozczarowań mundialu, w tym roku z pewnością można spodziewać się kolejnej niespodzianki.

Podobnie jak w przypadku Mistrzostw Europy 2021, jednym z czynników sukcesu w Niemczech będzie prawdopodobnie wsparcie własnych kibiców. Co ciekawe, Duńczycy zostali wylosowani do meczów w Stuttgarcie, Frankfurcie i Monachium, co sprawia, że duńscy kibice będą mieli najdłuższe możliwe podróże na mecze, ale grupa z Anglią, Serbią i Słowenią wydaje się dla nich całkiem dobra. W zależności od ich ostatecznej pozycji w grupie, w 1/8 finału może czekać ich starcie z gospodarzami, Niemcami, ale to wciąż nie jest przesądzone.

Po pierwsze, Duńczycy muszą kontynuować pozytywny rozwój z ostatnich lat pod wodzą trenera Kaspera Hjulmanda. Trzon zespołu jest już od jakiegoś czasu dobrze ugruntowany, wraz z bardzo obiecującymi młodymi zawodnikami, takimi jak obrońca Bolonii Victor Kristiansen i napastnik Manchesteru United Rasmus Hojlund. Jeśli drużyna zagra tak inspirująco, jak podczas Mistrzostw Europy w 2021 roku, wiele rzeczy jest możliwych dla Skandynawów.

Austria

Niemieccy fani piłki nożnej od lat darzą Austriaków wielkim szacunkiem. Każdego roku ÖFB wysyła na turnieje swego rodzaju drużynę gwiazd Bundesligi, ale jak dotąd nie udało im się osiągnąć wielkiego sukcesu. Trzy lata temu odpadli w 1/8 finału przeciwko Włochom, a problemy sprawiał im brak prawdziwego napastnika w polu karnym. W tym roku, po poważnej kontuzji Sasy Kalajdzica, prawdopodobnie będzie to weteran Marko Arnautovic.

Jednak z Ralfem Rangnickiem za sterami, Austriacy mają jasny plan taktyczny w porównaniu do ostatnich występów i korzystają ze zmienionej mentalności. Czas olimpijskiego motta "Udział jest wszystkim" dobiegł końca, teraz czerwono-biało-czerwoni wreszcie chcą odegrać głębszą rolę w turnieju.

Kwalifikacje w swojej grupie ukończyli za Belgią, a na Euro drużyna trafiła do "grupy śmierci" z Francją i Holandią ale nowy format oznacza, że zwycięstwo w meczu z Polską może wystarczyć im do zapewnienia sobie trzeciego miejsca i awansu. Przy wsparciu wielu fanów z kraju, Austria może być drużyną, która zaskoczyć kibiców.

Turcja

Tymczasem prawdziwy worek z niespodziankami czeka na Turcję. Jeszcze przed ostatnimi mistrzostwami Europy brązowi medaliści mistrzostw świata z 2002 roku byli uważani za czarnego konia, ale później wyraźnie zawiedli oczekiwania, ponosząc trzy porażki z Walią, Włochami i Szwajcarią. W tym roku jednak drużyna, której trenerem jest obecnie Vincenzo Montella rozegrała bardzo mocną rundę w skomplikowanej grupie kwalifikacyjnej.

W przeciwieństwie do poprzednich turniejów, w których zawsze starano się zebrać talenty z głównych lig europejskich, skład drużyny składa się obecnie w znacznym stopniu z zawodników z krajowej Süper Lig. Ta jedność będzie wymagana, jeśli chcą zajść daleko w turnieju, ale grupa z Portugalią, Czechami i Gruzją wydaje się oferować duże szanse na awans.

Nie tylko zbiorowo, ale także indywidualnie, turecka drużyna oferuje duży potencjał: gracze tacy jak Kenan Yildiz (Juventus Turyn) czy Arda Güler (Real Madryt) mogą pokazać się szerszej widowni na turnieju. Do tego dochodzi przewaga własnego boiska: tureccy kibice będą prawdopodobnie w większości na wszystkich obiektach i przeciwko prawie każdemu przeciwnikowi, tworząc elektryzującą atmosferę.

Ukraina

Ukraina również może spodziewać się wielkiego wsparcia kibiców w Niemczech po zakwalifikowaniu się do Euro w ostatniej chwili dzięki zwycięstwu w barażach z Islandią. Zajmujący 22. miejsce w światowym rankingu FIFA (12. wśród drużyn europejskich) Ukraińcy w ostatnich latach naprawdę się rozwinęli i będą chcieli przynajmniej potwierdzić swoje miejsce na w piłkarskiej hierarchii po ćwierćfinale na poprzednim Euro.

W grupie z Belgią, Słowacją i Rumunią awans jest zdecydowanie na wyciągnięcie ręki. Z jednej strony wynika to ze szczególnej spójności, która jest widoczna na poziomie piłkarskim od początku wojny w ich ojczyźnie, a z drugiej strony z wielu czołowych młodych graczy, którzy wyrobili sobie markę w ostatnich latach.

Viktor Tsygankov i Artem Dovbyk odegrali kluczową rolę w tym sezonie Girony w La Liga. Ponadto, tacy gracze jak Ilya Zabarni (AFC Bournemouth) i Georgiy Sudakov (Szachtar Donieck) również mogą odcisnąć swoje piętno w reprezentacji narodowej po dobrych sezonach klubowych.

Chorwacja

Przez długi czas Niemcy były postrzegane jako drużyna par excellence turniejowa, ale teraz trzeba powiedzieć, że prawdopodobnie są to Chorwaci. Po zdobyciu srebra w Rosji w 2018 roku na mundialu, zajęli trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata w 2022 roku. Na Mistrzostwach Europy wciąż stać ich jednak na lepsze wyniki, bo tu nie szło im tak dobrze.

Po zajęciu drugiego miejsca w grupie kwalifikacyjnej za Turcją, drużyna Zlatko Dalicia została wylosowana z Włochami, jak i Hiszpanią, a tylko Albania pozornie odstaje od reszty w grupie B. Jednak ostateczna pozycja Chorwacji może nawet nie być decydująca, ponieważ największą siłą zespołu w ostatnich latach były mecze pucharowe. Gdy pojawiają się wątpliwości, czasami konieczne są rzuty karne, jak miało to miejsce w Katarze, gdzie Japonia i Brazylia zostały wyeliminowane w ten sposób.

Z 38-letnim Luką Modriciem, którego czas gry w Realu Madryt znacznie się zmniejszył w tym roku, i bez prawdziwego środkowego napastnika, Chorwaci mają kilka znaków zapytania, ale w dobrej formie są zdecydowanie jednym z faworytów. Niedocenianie zespołu Zlatko Dalicia zaszkodziło już wielu wielkim drużynom w ostatnich latach.