Walijczycy zdecydowanie mocniejsi od Finlandii, tak wygrali rywale Polaków
Na Cardiff City Stadium mierzyli się rywale nominalnie znacznie bardziej wyrównani niż w polskim półfinale, a jednak Walia błyskawicznie objęła prowadzenie za sprawą klubowego kolegi Jana Bednarka, Davida Brooksa.
Prześledź komplet statystyk meczu Walia-Finlandia
I choć to Finowie szybko przejęli kontrolę nad przebiegiem gry, to z ich nielicznych strzałów nic nie wynikało. Drużyna Cymru tymczasem w 38. minucie mogła świętować podwojenie prowadzenia, gdy rozegranie rzutu wolnego skończyło się strzałem Neco Williamsa. Drugą już asystę w meczu zaliczył Harry Wilson.
Walijczycy nieoczekiwanie nie zdołali jednak dowieźć do przerwy dwóch bramek zapasu. Teemu Pukki tuż przed końcem pierwszej części pozwolił drużynie z północy złapać cenny kontakt. Gospodarze wrócili do gry zdeterminowani, by przywrócić komfortowe prowadzenie i ta misja się udała, gdy w 47. minucie Brennan Johnson zdobył trzeciego gola dla Walii.
Taki rezultat utrzymywał się bardzo długo, lecz na 10 minut przed końcem Cardiff City Stadium eksplodował radością raz jeszcze: Ben Davies jako czwarty wpakował piłkę do siatki Lukasa Hradecky’ego. Tę radość stonował szybko arbiter, po interwencji VAR gola anulowano. Finowie odetchnęli chyba za głęboko, ponieważ Walia dopięła swego – w 86. minucie Daniel James podniósł prowadzenie na 4:1 i kwestia awansu definitywnie została zamknięta.