Szwajcaria jeszcze bez awansu, Szkocja wciąż walczy. Fantastyczny gol Shaqiriego
Gospodarze spotkania rozgrywanego w Kolonii po porażce w meczu otwierającym turniej byli pod ścianą, choć nadal mieli wszystko w swoich rękach. Dlatego podopieczni Steve'a Clarke'a bez zbędnych kalkulacji od początku starcia ruszyli do ataku. Intensywna gra i regularne wizyty pod polem karnym rywali dość szybko przyniosły pożądany efekt w postaci bramki.
Była 13. minuta, kiedy potężny strzał z pola karnego oddał Scott McTominay. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od Fabiana Schära i całkowicie zmyliła Yanna Sommera, dzięki czemu Szkoci objęli prowadzenie.
Drużyna Szwajcarów szybko otrząsnęła się jednak po tej stracie i przejęła inicjatywę, ale wyrównanie nastąpiło po ogromnym błędzie przeciwników. A konkretnie Anthony'ego Ralstona, którego podanie w 26. minucie przejął Xherdan Shaqiri. Gracz Chicago Fire bez namysłu uderzył pod poprzeczkę, zdobywając fantastycznego gola na 1:1.
W 32. minucie Angus Gunn musiał stawić czoła Danowi Ndoye, ale tym razem genialną paradą uratował swój zespół. Po chwili napastnik Bologny trafił już do siatki, jednak jego radość przerwał sędzia, który wskazał pozycję spaloną.
Druga odsłona rywalizacji była już nieco mniej dynamiczna, choć nadal na murawie działo się sporo. Najpierw w 57. minucie celnie strzelał Ruben Vargas, ale bramkarz był na posterunku. Chwilę później mocne uderzenie Ndoye przeleciało nad poprzeczką.
W kolejnej fazie spotkania to Szkoci byli bliżej zdobycia bramki. Najpierw Grant Hanley głową trafił jedynie w słupek, groźne dośrodkowanie Ralstona wybił z kolei obrońca.
Im bliżej ostatniego gwizdka, tym mecz stawał się bardziej zacięty, jednak okazji wciąż nie brakowało. Najpierw dwukrotnie zablokowany został McTominay, po chwili gol Embolo został anulowany ze względu na pozycję spaloną. W końcówce świetne okazje zmarnowali jeszcze Zeki Amdouni oraz Andrew Robertson. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, dlatego drużyny podzieliły się punktami. To oznacza, że zawodnicy Murata Yakina wciąż nie mogą być pewni awansu do fazy pucharowej, z kolei Szkoci wciąż mogą o tym marzyć.