Liczby Polaków na Euro. Kto oddał najwięcej strzałów, a kto zagrał najwięcej minut?
Zacznijmy od liczby minut spędzonych na boisku. Michał Probierz zabrał ze sobą do Niemiec grupę 26 zawodników i tylko czterem z nim nie dał pojawić się na boisku. Kilku piłkarzy zawdzięcza pewnie swoją szansę gry meczowi o honor, w którym selekcjoner mógł zdecydować się na większą rotację. Ostatecznie z grupy powołanych murawy nie powąchali tylko Marcin Bułka, Tymoteusz Puchacz, Sebastian Walukiewcz i Damian Szymański.
Na drugim biegunie znaleźli się z kolei Jakub Kiwior, Jan Bednarek i Przemysław Frankowski, którzy jako jedyni zagrali we wszystkich meczach od deski do deski. Blisko tego wyczynu byli także Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, ale oni jednak schodzili z boiska i zabrakło im tych kilkunastu minut do pełnego występu.
Bramki dla Polaków zdobywali napastnicy - Adam Buksa z Holandią, Krzysztof Piątek z Austrią i Robert Lewandowski z Francją. Tylko jeden kadrowicz zapisał na swoim koncie asystę - Zieliński, który wrzucał piłkę na głowę Buksy w pierwszym meczu. To jednak dość oczywiste statystyki, jak to wygląda, jeśli poszperamy nieco głębiej?
Śmiało można uznać, że najbardziej aktywnym w ofensywie zawodnikiem w talii Probierza był Zieliński, który oddał na bramkę rywali aż osiem strzałów, czyli o trzy więcej niż drugi pod tym względem Lewandowski. Nowy pomocnik Interu trzykrotnie oddawał strzał w światło bramki, raz się pomylił, a cztery razy jego próby były blokowane.
Po trzy uderzenia zapisali na swoim koncie Buksa i Jakub Moder, którzy załapali się w tym względzie na najniższe miejsce na podium. Strzały oddawało łącznie piętnastu reprezentantów Polski.
W statystyce podań również króluje Zieliński, który ewidentnie wyróżniał się na tym Euro w naszym zespole, nie tylko okiem zwyłego kibica, ale także w tabelkach statystycznych. Wykonał on 118 celnych podań przy celności 84,3 proc, co jest najlepszym wynikiem w kadrze.
Za jego plecami uplasował się Kiwior, którego podania 105 razy znajdowały adresata, a na trzecim miejscu znalazł się Moder, który uzbierał 91 takich zagrań.
Ciekawie wygląda statystyka udanych dryblingów, którą zdominowali zawodnicy grający na co dzień w Serie A. Najwięcej takich prób, bo aż 11, miał Zalewski, który o trzy udane dryblingi wyprzedził Zielińskiego i o cztery Kacpra Urbańskiego, czyli objawienie reprezemtacji Polski na Euro.
Nie samą ofensywą człowiek jednak żyje. Trzeba też docenić tych, którzy starali się przeszkadzać w akcjach naszym przeciwnikom. Najwięcej razy zagrożenie spod naszej bramki oddalał Bednarek, który zrobił to 15 razy, czyli o ponad dwa razy więcej niż Frankowski i Bartosz Salamon, którzy mieli po siedem takich zagrań.
Między słupkami świetnie spisał się Łukasz Skorupski, który mimo że zagrał tylko w jednym meczu, a Wojciech Szczęsny w dwóch, to zgromadził tyle samo interwencji co bramkarz Juventusu - obaj zapisali na swoim koncie po osiem parad.
Co z dyscypliną na boisku? Co ciekawe najwięcej fauli, bo aż pięć, miał Lewandowski, który jednak trzy razy sam był faulowany. Tyle samo przewinień zaliczyli Frankowski i Paweł Dawidowicz. W grupowych spotkaniach biało-czerwoni zostali aż siedmiokrotnie karani żółtymi kartkami, a zobaczyli je Lewandowski, Dawidowicz, Zalewski, Slisz, Świderski, Moder i Szczęsny.