Joselu, jego były kolega z drużyny, powiedział bez złośliwości i z przyjaźnią, która ich łączy, że rzeczywistość jest taka, że zarówno napastnik, jak i reszta hiszpańskich piłkarzy będzie chciała "pozbyć się" Kroosa z piłki nożnej. Będzie to znak, że Hiszpania awansuje do półfinału turnieju kontynentalnego.

Zupełnie przeciwne zdanie ma oczywiście sam niemiecki zawodnik. "To normalne, chcą wygrać turniej, tak jak my. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby tak się nie stało. Ważne jest to, że nie chcieli, abym przeszedł na emeryturę w Madrycie. Są moimi przyjaciółmi", skomentował.

Jasne jest, że jeśli przegra, pożegna się z karierą. Ale to nie zwiększa jego presji. "To mi nie przeszkadza, motywuje mnie myśl, że to jeszcze nie ostatni mecz. Doświadczyłem tego przeciwko Danii. To motywacja, aby przedłużyć to tak długo, jak to możliwe. To była moja decyzja, znam sytuację i potrafię sobie z nią poradzić. Chcę dojść do końca i będę szczęśliwy bez piłki nożnej, ale wciąż mam nadzieję, że uda mi się to przedłużyć do finału".

Zapalające słowa Jensa Lehmanna

Były bramkarz Mannschaft wywołał spore poruszenie, dyskredytując reprezentację Hiszpanii jako drużynę młodych, niedoświadczonych zawodników. Jednak Kroos, punkt odniesienia w obecnej szatni, chciał zdystansować się od tej opinii.

"Nie reprezentują nas te słowa. Zawsze można mieć nieco inne zdanie. Oni już pokazali, że mają doświadczenie: Rodri, Morata, Nacho, Carvajal. To nieprawda, co on mówi. Spodziewamy się bardzo dobrej Hiszpanii. Grają dobrze, ale my też. Będzie ciekawie".