Gruzja sensacyjnie pokonuje Portugalię. Pewny triumf kopciuszka, problemy faworytów
Portugalia była niekwestionowanym faworytem środowej konfrontacji z Gruzją. Przed meczem zastanawiano się, ile Cristiano Ronaldo zdobędzie bramek i jak to spotkanie potoczy się na korzyść ekipy Portugalii. Tymczasem już w drugiej minucie przyszedł czas na zimny prysznic. To właśnie wtedy bowiem Gruzini wyszli na prowadzenie w tym spotkaniu. Świetny odbiór na połowie rywala zanotował Mikautadze, który przytomnie podał do Kvichy Kvaratskhelii. Lider Gruzinów nie zwykł marnować takich sytuacji i pewnie skierował piłkę do siatki.
Portugalczycy szybko ruszyli do odrabiania strat. Gruzini zostali zepchani na własną połowę i mieli problemy z wyprowadzaniem ataków. Oblężenie Mamardashviliego trwało naprawdę długo, ale jego bramka była jak zaczarowana. W 41. minucie zobaczyliśmy ładną akcję Felixa i Conceicao. Na bramkę rywala uderzył Joao Palhinha, ale z jego uderzeniem bez problemu poradził sobie golkiper. Tym samym wynik do końca połowy się nie zmienił i obie ekipy udały się do szatni z wynikiem 1:0 dla Gruzji.
Druga odsłona ponownie rozpoczęła się od ataków Gruzinów. Aktywny był Cristiano Ronaldo, który w 47. minucie z bliska trafił tylko w obrońcę. W 57. minucie nieoczekiwanie doszło do podwojenia prowadzenia. Gruzini tego dnia byli naprawdę zabójczo skuteczni i udowodnili to uderzeniem Georgesa Mikautadze. Tym samym zawodnik ten z trzema golami na koncie jest na szczycie listy strzelców Euro 2024.
Portugalczycy nie poddawali się jednak, a niespodziewanie murawę po godzinie gry opuścił Ronaldo. W 64. minucie rywalizacji Joao Neves trafił jednego z Gruzinów w głowę przy efektownej próbie uderzenia z przewrotki. W 71. minucie mecz powinien zostać zamknięty. Gruzini znaleźli się w doskonałej sytuacji. Trzech piłkarzy tej ekipy obecnych było na połowie rywala. W dogodnej sytuacji znalazł się Giorgi Chakvetadze, ale uderzył nad bramką.
Portugalczycy nadal szukali gola. Mimo tego ich ataki nie przynosiły efektów. Finalnie Gruzini pokonali wyżej notowanego rywala aż 2:0 i zajęli trzecie miejsce w grupie. Portugalczycy mimo wpadki znaleźli się na pierwszej lokacie w fazie grupowej. Z taką grą jednak będzie im trudno o korzystny wynik w fazie pucharowej. Czy to był tylko wypadek przy pracy, czy jednak słabszy okres Portugalczyków? Tego dowiemy się już wkrótce...