Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Francuzi niezmiennie nie umieją strzelić z gry, za to w karnych okazali się bezbłędni

Zaktualizowany
Francuzi niezmiennie nie umieją strzelić z gry, za to w karnych okazali się bezbłędni
Francuzi niezmiennie nie umieją strzelić z gry, za to w karnych okazali się bezbłędniProfimedia
Karceni za nieskuteczność Francuzi i nie mniej rozczarowujący Portugalczycy nie zmazali dotychczasowego wrażenia. Przez 120 minut nikomu nie udało się strzelić gola, co wymusiło emocjonujące rzuty karne. Tylko Joao Felix nie strzelił, a jego słupek pomógł Francji awansować do półfinału.

Francuzi do ćwierćfinału doszli w ogniu krytyki za impotencję w ofensywie. Portugalczycy również nie byli dla swoich kibiców pewniakami po porażce z Gruzją i męczarniach (choć w spektakularnych okolicznościach) ze Słowenią. 

Sprawdź statystyki meczu Portugalia – Francja z Flashscore

Do przerwy więcej problemów niż pozytywów

Obie drużyny po czterech rozegranych spotkaniach miały coś do udowodnienia. Kto lepiej zaczął? Zdecydowanie Selecao ze swoim przyczajonym wirtuozem Cristiano Ronaldo, to oni dominowali przez pierwszy kwadrans, gdy Les Bleus mieli bardzo poważne problemy z oddalaniem zagrożenia w swojej tercji defensywnej. Ten test jednak Francuzi zdali, a w 20. minucie Theo Hernandez jako pierwszy w tym meczu sprawdził czujność bramkarza. Niesygnalizowana petarda z dystansu sprawiła pewne problemy, ale Diogo Costa wyszedł obronną ręką

Przy piłce znacznie dłużej utrzymywali się Portugalczycy i tylko przekuć tego na sprawność w ataku nie umieli. Po przejściu pod pole karne Francji zdawali się tracić głowę, a niedokładności otwierały rywalom drogę do przejęcia i ruszenia w drugą stronę. Niestety, obie drużyny nie sprostały oczekiwaniom przed przerwą i strzał Hernandeza okazał się jedynym godnym uwagi. Indywidualnie trzeba pochwalić Rafaela Leao, ale jego ciąg lewym skrzydłem to za mało na Les Bleus, choćby w dalekiej od optymalnej dyspozycji.

Poszły iskry, ale nie było przełamania

Druga odsłona zaczęła się od urazu Kyliana Mbappe, który dostał piłką w twarz – co znamienne – we własnym polu karnym. Właśnie szesnastka Mike’a Maignana wydawała się znacznie gorętszym terenem, co potwierdził Bruno Fernandes po doskonałym podaniu Joao Cancelo. Jego uderzenie z trudem wyciągnął Maignan, moment później ratował Francuzów przed golem Vitinhy po kolejnej wzorowo przeprowadzonej akcji. 

Les Bleus stracili czujność w defensywie, ale i napór Selecao otworzył nowe okazje dla wicemistrzów świata. Kapitalną zmarnował po 20 minutach drugiej połowy Randall Kolo Muani, gdy jego strzał po ziemi poza światło bramki sparował wślizgiem Ruben Dias. Tuż po nim uderzenie Mbappe zgasił kolejny wślizg, a za rozczarowującego Griezmanna wszedł Dembele. Ten ostatni mógł momentalnie zanotować asystę, gdy dograł do Camavingi przed bramką. Niestety, zawodnik Realu w trudny do wyobrażenia sposób posłał piłkę poza światło bramki.

Lepszy, żwawszy okres obu zespołów skończył się przedwcześnie i wchodząc w ostatni kwadrans regulaminowego czasu można było wątpić w rozstrzygnięcie w regulaminowych 90 minutach. Z pomocą przyszedł w 83. minucie faul Saliby na Conceicao tuż przed polem karnym, ale egzekwujący stały fragment Cristiano Ronaldo tylko obił mur. W ostatnich minutach dwukrotnie strzelał N'Golo Kante, za każdym razem jednak lekkie uderzenia ułatwiały wyłapywanie bramkarzowi. To właśnie golkiperzy i obrońcy imponowali bardziej, by wspomnieć tylko o pojedynku sprinterskim 41-letniego Pepe ze świeżo wprowadzonym Marcusem Thuramem. Dogrywkę przypieczętowała kolejna świetna parda Costy, gdy zatrzymał strzał Mbappe pod koniec doliczonego czasu.

Nie chcieli strzelać, chcieli dojechać

Dogrywka mogła zacząć się od wielkiego momentu, gdy doskonale zatańczył z piłką na linii końcowej młody Conceicao, oddał piłkę przed bramkę do niepilnowanego Ronaldo, a ten… posłał piłkę wysoko pod dach stadionu. Po jednej z kolejnych akcji Portugalii imponujący rajd zaliczył Dembele, który doszedł sam w pole karne i oddał – niepotrzebnie – do zablokowanego następnie Mbappe. To zdecydowanie nie był wieczór największych gwiazd.

Pojedyncze zrywy skazane na porażkę to wszystko, co miały do zaoferowania obie reprezentacje w dogrywce. Selecao i Les Bleus nie oddawali już strzałów na bramkę, jakby zostawiając je na serię jedenastek. Dopiero w 120. minucie Nuno Mendes powinien był zamknąć kontrę Portugalii trafieniem, ale zawiódł

Dembele i Cristiano Ronaldo strzelili jako pierwsi, Fofana jako drugi posłał piłkę w środek i zmylił Costę. Bernardo Silva nie ryzykował, posłał piłkę pod poprzeczkę. Kounde uderzeniem w okno nie dał szans bramkarzowi, tymczasem Joao Felix huknął w słupek i piłka wróciła na boisko! Barcola poprawił bilans Francuzów, a wiarę Portugalii podtrzymał cudowny strzał w okienko Nuno Mendesa. Odebrał ją jednak Theo moment później, posyłając Costę w drugi róg. Francja w półfinale Euro 2024, wciąż bez gola z gry!

Liczby meczu Portugalia - Francja
Liczby meczu Portugalia - FrancjaOpta by Stats Perform