Cztery gole Lukaku i wysoka wygrana z Azerbejdżanem. Belg poprawił rekord Lewandowskiego
Lukaku zaprezentował wspaniały pokaz klinicznego wykończenia, zwiększając swój dorobek bramkowy do 14 w ośmiu meczach, a pewna już awansu Belgia zajęła pierwsze miejsce w grupie. Azerbejdżan jest na czwartej pozycji z siedmioma punktami po ośmiu meczach.
W 37 minucie gospodarze prowadzili już 4:0, wykorzystując osłabienie gości po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Eddy'ego Israfilova z Azerbejdżanu po jego faulu na Lukaku.
Piątego gola pod koniec spotkania strzelił Leandro Trossard, ale bohaterem Belgii był kapitan i napastnik AS Romy, który zwiększył swoją liczbę bramek w reprezentacji do 83 w 113 występach, zanim został zastąpiony w przerwie.
Zwycięstwo przedłużyło passę bez przegranej selekcjonera reprezentacji Belgii, Domenico Tedesco na początku jego rządów do 10 meczów. Pod jego wodzą zespół wygrał osiem z nich.
Po słabych mistrzostwach świata w Katarze, do drużyny powróciła pewność siebie, pomimo nieobecności kilku stałych bywalców, w tym kontuzjowanego Kevina De Bruyne.
Azerbejdżan nie mógł poradzić sobie z licznymi podaniami rywali, ich dynamiką oraz siłą Lukaku z przodu, który nękał linię obrony gości i zapewnił cztery idealne wykończenia.
Wieczór rozpoczął się dziwacznie, gdyż zamiast hymnu Azerbejdżanu odegrano hymn Szwecji, ku zdezorientowanym spojrzeniom gości i zażenowaniu ze strony gospodarzy.
Dopiero w 17. minucie udało się otworzyć wynik, gdy Jeremy Doku został pozostawiony bez opieki na skraju pola karnego, a jego dośrodkowanie z łatwością skierował do siatki Lukaku.
Jego 14 bramek to najwięcej w historii eliminacji do Euro. Belg poprawił osiągnięcie reprezentanta Irlandii Północnej Davida Healy'ego z kwalifikacji do Euro 2008 i Roberta Lewandowskiego do Euro 2016, którzy zdobyli po 13 bramek.
Nic dziwnego, że w drugiej połowie mecz nie był już tak widowiskowy, ale Trossard strzelił piątą bramkę z bliskiej odległości, kończąc swój dobry występ.