Piłkarze po prostu chronili swoje rodziny, powiedział Bielsa o bójce po półfinale
"Wiesz, kto jest odpowiedzialny za ochronę kibiców na trybunach. Musicie mnie zapytać, czy piłkarze otrzymali przeprosiny od osób odpowiedzialnych za ochronę bezpieczeństwa, a nie czy boję się kary. Zawodnicy zareagowali tak, jak zareagowałaby każda inna osoba, gdyby zobaczyła, że ktoś atakuje jej żonę, matkę lub dziecko" - powiedział Bielsa.
Według nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych, Darwin Nunez i Ronald Araujo brali czynny udział w bójce z kibicami po porażce 0:1. Ich bliscy siedzieli za ławką Urugwaju. Wcześniej kapitan Jose Maria Gimenez bronił swoich kolegów z drużyny.
Następnie przed dziennikarzami wstawił się za nimmi argentyński trener. Bielsa nie obawia się sankcji dla swoich zawodników. "To nie ma być dla piłkarzy, ale dla tych, którzy zmusili ich do takiego zachowania. To polowanie na czarownice. I hańba" - powiedział 66-letni były trener reprezentacji Argentyny, Chile oraz europejskich klubów Leeds, Lille, Olympique Marsylii i Athleticu Bilbao.
Jego podopieczni z Urugwaju na tym samym stadionie w Charlotte zagrają dziś z Kanadą o brąz. Kolumbia zmierzy się z broniącą tytułu Argentyną w niedzielnym finale. W przypadku kar dyscyplinarnych, sprawcy przewinienia mogą nie zagrać w meczu.