Borussia wciąż na fali. Guirassy potwierdził wspaniałą formę zwycięskim golem z St. Pauli
Dortmund - St. Pauli 2:1
Gospodarze mogli objąć prowadzenie już na początku starcia, ale wówczas Guirassy nie był w stanie pokonać Nikoli Vasilije w pojedynku jeden na jeden. Z drugiej strony urwał się Dapo Afolayan, jednak jego strzał został zablokowany przez wślizg Ramy'ego Bensebainiego.
Szansa ta pobudziła aktywność St. Pauli, która zakończyła się niespodziewanym golem, gdy do siatki trafił Eric Smith. Bramka nie została jednak uznana ze względu na spalonego. Na tym nieszczęście gości się nie skończyło, gdyż po chwilę Bensebaini kapitalnie skierował piłkę głową po centrze Pascala Grossa i zapewnił gospodarzom prowadzenie.
Dortmund zasłużył na podwyższenie prowadzenia jeszcze w pierwszej połowie meczu dzięki szansom Guirassy'ego i Donyella Malena. Goście wyrównali jednak niedługo po zmianie stron. Środkowy obrońca Eric Smith dobiegł do piłki przed polem karnym i uderzył półwolejem w górny róg bramki Gregora Kobela.
Dortmund zareagował na straconego gola i ostatecznie udowodnił, dlaczego drużyna z Zagłębia Ruhry jest tak trudna do pokonania. Kilka minut później zmiennik Jamie Gittens ominął przeciwnika i po zamieszaniu posłał piłkę w szesnastkę, gdzie Guirassy wzniósł się nad Karolem Metse i strzelił zwycięskiego gola. W 82. minucie spotkania na placu gry pojawił się Adam Dzwigala, zatępując Manolisa Saliakasa.
St. Pauli nigdy nie opuściło Westfalenstadion jako zwycięzca, podczas gdy Dortmund przesunął się na tymczasowe czwarte miejsce w tabeli dzięki ósmemu z rzędu zwycięstwu u siebie przed pozostałymi meczami siódmej kolejki Bundesligi.