Bayern pokonał Stuttgart dzięki hat-trickowi Kane'a, przerwana passa gości bez porażki
Bayern - Stuttgart 4:0
Obie strony weszły w przerwę reprezentacyjną bez zwycięstwa w poprzednich trzech meczach, więc być może nie było zaskoczeniem, że pierwsza połowa była naznaczona brakiem jakości ataku, pomimo nazwisk supergwiazd w szeregach gospodarzy.
Bayern zdołał stworzyć pierwszą szansę na zdobycie bramki, ale strzał Raphaëla Guerreiro trafił prosto w bramkarza Alexandra Nübela. Następnie młody pomocnik Bayernu Aleksandar Pavlović doznał kontuzji po upadku po pojedynku powietrznym.
Ponadto kapitan Anglii Harry Kane początkowo zmarnował kilka dobrych okazji i gospodarze z pewnością byli sfrustrowani, wchodząc do szatni bez zdobytej bramki. Po przerwie podopieczni Vincenta Kompany'ego nadal tracili szanse, gdy Kane zmarnował dośrodkowanie Serge'a Gnabry'ego. Od tego momentu napastnik Bayernu nie popełniał już jednak błędów.
Najpierw dostał za dużo miejsca przed polem karnym i uderzył celnie pod poprzeczkę. To zakończyło czteromeczowy okres oczekiwania Kane'a na gola dla klubu i Anglii. Cztery minuty później podwoił swój dorobek, tym razem wykorzystując idealne podanie Gnabry'ego w pole karne.
Następnie skompletował hat-tricka w 80. minucie, gdy dopadł do piłki po zablokowanym strzale i strzelił trzecią bramkę z bliskiej odległości. Kingsley Coman dołożył czwartego gola, przedłużając passę Stuttgartu bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach do czterech spotkań.