Bayer Leverkusen wygrywa z Heidenheim i wyrównuje rekord Bundesligi
Bayer Leverkusen prowadzi w Bundeslidze, ale Heidenheim to drużyna, która nie przejmuje się statusem beniaminka, co pokazała już kilka razy w tym sezonie. Gospodarze byli tak odporni, że dopiero w ostatnim gwizdku pierwszej połowy goście otworzyli wynik, a Jeremie Frimpong zdobył bramkę po precyzyjnym podaniu od Adliego. 19. gol środkowego obrońcy wystarczył, by dać drużynie Xabiego Alonso nieco niezasłużone prowadzenie w połowie spotkania.
Sprawdź statystyki i przebieg meczu Heidenheim-Bayer
Frimpong nadal był najlepszą opcją ataku Bayeru Leverkusen na początku drugiej połowy, gdy 23-latek huknął ze skraju pola karnego. Tym razem strzał przeleciał nad poprzeczką.
Po straceniu szansy na drugiego gola Leverkusen, Heidenheim zaczęło naciskać i nawet przetestowało bramkarza Lukasa Hradecky'ego. Strzał zza pola karnego oddał Benedikt Gimber, ale Fin nie miał problemów z wybronieniem tej próby. Po przeciwnej stronie boiska Florian Wirtz również był bliski zdobycia bramki, ale słupek przeszkodził mu w zdobyciu drugiego gola.
Leverkusen, jak odkryło już wiele drużyn w tym sezonie, jest nieustępliwą bestią. Nawet gdy na 10 minut przed końcem Adli strzelił decydującego drugiego gola dla drużyny gości, miejscowi nie zamierzali się poddać. Pod koniec meczu podopieczni Xabiego Alonso mieli trochę nerwów, gdy Tim Kleindienst strzelił głową, co okazało się bramką kontaktową, a ostatecznie golem pocieszenia dla Heidenheim.
Dzięki temu Bayer Leverkusen, nazywany "wiecznymi druhnami" niemieckiej piłki nożnej, ucieka już o osiem punktów Bayernowi. Heidenheim może być dumne ze swojego występu, ponieważ pozostaje w środku tabeli w imponującym debiutanckim sezonie w niemieckiej ekstraklasie.