Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Warta Poznań jednak zostanie w Grodzisku, ale zapłaci karę za każdy mecz

Warta Poznań jednak zostanie w Grodzisku, ale zapłaci karę za każdy mecz
Warta Poznań jednak zostanie w Grodzisku, ale zapłaci karę za każdy meczUM w Grodzisku Wielkopolskim
Miał być wielki powrót na Bułgarską, ale wyszła wielka chryja o pieniądze. Miał być nowy Ogródek, ale realizacji projektu w najbliższej przyszłości nie będzie. Jest więc Grodzisk Wielkopolski, już piąty sezon z rzędu. I z karą za każdy mecz tam rozegrany.

Odkąd sezon 2023/24 skończył się spadkiem Warty Poznań w ostatnich minutach, w Poznaniu zapanowała nerwowa atmosfera. Samorząd nie zbliżył się ani na krok do realizacji nowego obiektu przy Drodze Dębińskiej, a Lech Poznań wszedł ze swoim siostrzanym klubem w niewybredny spór o to, kto powinien wziąć na siebie koszty związane z ewentualnym dzieleniem stadionu przy Bułgarskiej. 

Chodzi o budowę drugiej szatni gospodarzy (Lech nie udostępniłby swojej) i szereg innych, mniejszych zmian. Przede wszystkim jednak kwota za ewentualny wynajem okazała się niemożliwa do spełnienia dla Zielonych. To właśnie największy z miejskich stadionów został zgłoszony we wniosku licencyjnym Warty, ale w obliczu braku porozumienia klub poprosił o warunkową zgodę na powrót do Grodziska.

Dziś mamy wreszcie odpowiedź na temat najbliższej przyszłości. Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN warunkowo zgodziła się na rozgrywanie przez Wartę Poznań meczów w sezonie 2024/25 na obiekcie zastępczym w Grodzisku Wlkp. Jednocześnie za każde spotkanie klub będzie musiał płacić karę w wysokości 10 tys. zł.

Jak długo potrwa ten stan? To zależy od tempa, w jakim do minimalnych wymogów zostanie doprowadzony Ogródek przy Drodze Dębińskiej. Warta została zobowiązana do składania regularnych raportów z postępu prac.