Po długim niebycie Gryszkiewicz wraca do zawodowej piłki, podpisał kontrakt z Wartą

Choć ma dopiero 24 lata, zdążył już zniknąć z radarów polskich miłośników piłki nożnej. Nie dlatego, że wyjechał na zachód i przepadł, choć ten los też go spotkał. Adrian Gryszkiewicz wyjechał z Górnika Zabrze do Paderborn, gdzie nie zagrzał miejsca poza pojedynczym występem w Pucharze Niemiec. 

Stamtąd sprowadził go do siebie Raków Częstochowa, ponieważ w szczycie młody defensor był wyceniany na 1,2 mln euro. Niestety, wkrótce po powrocie do Ekstraklasy na początku 2023 roku Adrian Gryszkiewicz doznał urazu. 

W marcu zeszłego roku uszkodził chrząstkę stawową w kolanie i łąkotkę, musiał przejść operację i długo dochodził do siebie. W lipcu Raków rozwiązał z nim umowę i od tego czasu był bez klubu. Choć grywał w sparingach, jego ostatni oficjalny mecz odbył się w lipcu 2022 roku.

Po ponad dwóch latach to się zmieni, ponieważ od 30 października Gryszkiewicz został piłkarzem Warty Poznań. Trenował z Zielonymi od jakiegoś czasu, rozegrał już jeden sparing i trener Klepczarek widzi w nim piłkarza, który wzmocni defensywę zespołu walczącego o pozostanie w Betclic 1 Lidze. Podobnie jak cele klubu, umowa z 24-latkiem na razie sięga tylko końca tego sezonu.

"Adrian trenował z nami przez ostatnie trzy tygodnie udowadniając, że to cały czas bardzo dobry piłkarz, a do tego pozytywny i dobry człowiek. Niestety miał ostatnio dużego pecha, przez co pozostawał bez klubu. Uznaliśmy, że możemy sobie nawzajem pomóc: Adrian może znacząco wzmocnić naszą defensywę, a my możemy dać mu szansę na odbudowanie formy i pozycji na piłkarskim rynku. Liczymy bardzo, że w szeregach Zielonych Adrian szybko wróci na właściwe tory i pokaże, że stać go na grę na wysokim poziomie" - mówi Dyrektor Sportowy Warty Poznań, Dawid Frąckowiak.