Angel Rodado show w Głogowie. Wisła rozbija Chrobrego i przesuwa się do strefy barażowej
Mecz Chrobrego z Wisłą Kraków miał odbyć się w drugiej połowie września, ale został przełożony z powodu powodzi, która nawiedziła Głogów. To w nim Kazimierz Moskal planował postawić na młodzieżowca w bramce i walczyć o poprawę wyników, ale nie było mu to dane. Biała Gwiazda w Głogowie nie zagrała, a dzień później szkoleniowiec pożegnał się z pracą. Zastąpił go Mariusz Jop, który od razu rozpoczął zwycięski marsz. Dla obu drużyn to mecz w kluczowym momencie, bo przed startem gospodarze znajdowali się w strefie spadkowej, a Wisła w przypadku wygranej wskoczyłaby do strefy barażowej.
Wisła Kraków bardzo odważnie rozpoczęła spotkanie w Głogowie i od razu szukała gola, który otworzyłby spotkanie. Biała Gwiazda dopięła swego już w czwartej minucie. Zaczęło się od wrzutu z autu, następnie Angel Baena posłał piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Angel Rodado, strzelając pierwszego gola w meczu.
Chwilę później Hiszpan dołożył kolejne trafienie. Łukasz Zwoliński dośrodkował piłkę w pole karne, a tam zawodnik z numerem dziewięć wygrał pojedynek główkowy i podwyższył prowadzenie Wisły, strzelając dwunastego gola w tym sezonie ligowym. Po szalonym początku gości gra się nieco uspokoiła. W 27. minucie gospodarze powinni złapać kontakt, ale Mateusz Lewandowski z najbliższej odległości trafił w słupek, a piłka nie wpadła później do siatki.
Po tej sytuacji częściej atakowali Wiślacy, ale brakowało konkretów pod bramką gospodarzy, a Ci w 44. minucie przeprowadzili bardzo dobrą akcję, jednak Bartosz Biel uderzył obok bramki Patryka Letkiewicza. Nie było przerw w grze, więc arbiter chwilę później zakończył pierwszą połowę, którą świetnie rozpoczęła Wisła, a następnie oddała trochę pole gospodarzom.
Mariusz Jop zdecydował się na jedną korektę w przerwie. Murawę opuścił James Igbekeme, a jego miejsce zajął Jesus Alfaro. W 50 minucie Łukasz Zwoliński był blisko gola numer trzy dla Wisły w tym pojedynku, ale jego mocne uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Angel Rodado mógł skompletować hat-tricka, ale jego uderzenie w 59. minucie obronił Dawid Arndt.
Pięć minut później rewelacyjną okazję miał Łukasz Zwoliński, który otrzymał prostopadłe podanie od Angela Rodado, stanął oko w oko z bramkarzem gospodarzy, ale nie wykorzystał tej sytuacji. Jesus Alfaro zdecydował się na potężne uderzenie z dystansu, ale i tym razem piłka trafiła tylko w obramowanie bramki Chrobrego. Wisła szukała kolejnych trafień i była blisko tego w 76. minucie, ale swoich sytuacji nie wykorzystali Zwoliński i Rodado.
Biała Gwiazda dominowała i w końcu trafiła po raz trzeci do siatki w 83. minucie. Angel Rodado po raz kolejny posłał znakomite prostopadłe podanie, tym razem adresatem był Giannis Kiakos. Grek wykorzystał sytuację sam na sam i podwyższył prowadzenie.
Sędzia do regulaminowego czasu gry doliczył tylko minutę, w której Chrobry mocno zaatakował, ale na nic to się zdało. Wisła pewnie wygrała i zachowała czyste konto po raz czwarty w sezonie, ale po raz trzeci w bramce z Partykiem Letkiewiczem, dla którego był to ósmy ligowy mecz w tym sezonie.
Biała Gwiazda po tym zwycięstwie przesuwa się na szóste miejsce w tabeli, a jeszcze ma jeden zaległy mecz z Miedzią Legnica, który odbędzie się 12 grudnia w Krakowie. Dla Mariusza Jopa był to dziewiąty mecz, od kiedy ponownie został szkoleniowcem Wisły. Jego bilans to siedem zwycięstw, remis i porażka.