Urawa Macieja Skorży po sukcesie w Lidze Mistrzów chce walczyć o tytuł w J.League
Zawodnicy Urawa Red Diamonds zapewnili sobie zwycięstwo 2:1 w dwumeczu i trzeci tytuł mistrza Azji. Najpopularniejszy zespół w Japonii na stadionie Saitama pokonał 1:0 obrońców tytułu z Arabii Saudyjskiej dzięki samobójczej bramce Andre Carrillo z Al-Hilal.
Zwycięstwo Urawy w rozgrywkach kontynentalnych kontrastuje jednak z ich osiągnięciami na poziomie krajowym, ponieważ klub wygrał J.League tylko raz - w 2006 roku - w 30-letniej historii rozgrywek.
Hoibraten uważa, że zespół Macieja Skorży może być jednym z pretendentów do tytułu w tym sezonie. Zwłaszcza po podnoszącym morale zwycięstwie nad rywalami z Rijadu.
"Możemy cieszyć się tym zwycięstwem dzisiaj i jutro, a potem wracamy do pracy" – powiedział norweski obrońca.
"W dwóch meczach przeciwko Al-Hilal pokazaliśmy, że jesteśmy solidną drużyną, ale mamy wiele zalet. Musimy mecz po meczu, ale jeśli pozostaniemy solidni, możemy osiągnąć ten cel".
Pomimo przegranych dwóch pierwszych meczów sezonu ligowego, Urawa w tabeli ma obecnie dziewięć punktów straty do lidera Vissel Kobe. The Reds rozegrali jednak trzy mecze mniej ze względu na swój udział w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Hoibraaten i jego koledzy będą zmuszeni skrócić świętowanie, aby przygotować się do następnego meczu, w którym w środę zmierzą się z Saganem Tosu.
Urawa zdobyła tytuł mistrza Azji, mimo że Al-Hilal dominował w obu meczach finału i chociaż Hoibraten był zachwycony świętowaniem udanego wyniku, oczekuje dalszej poprawy w nadchodzących tygodniach.
"Myślę, że nie graliśmy fantastycznego meczu, ale to finał" – powiedział.
"Nie możesz się na tym zadowolić, musimy sięgać gwiazd. Zawsze są szczegóły, które musimy poprawić".
"Na początku nie było wystarczająco dobrze. Było trudno, ale musimy pozostać głodni każdego dnia".