Peciak: niemal wszyscy się pogodzili, że musimy się pożegnać z końmi
Trzydniowe spotkanie komisji mieszanych UIPM odbyło się we Frankfurcie w Niemczech, gdzie oficjele dyskutowali o przygotowaniach dyscypliny do igrzysk w Paryżu i kwalifikacjach olimpijskich.
Członkowie UIPM zobowiązali się do "pełnego zaangażowania" w szczegółową selekcję koni oraz "dokładnego" projektowania tras na parkurze i występów sportowców. Władze federacji obiecały, że obozy jeździeckie zostaną również zorganizowane przed igrzyskami, podczas których ta konkurencja pięcioboju ma pojawić się po raz ostatni, zanim zostanie wykreślona z programu.
"Od tego roku wszystkie zawody, czyli Puchar Świata, mistrzostwa Europy i mistrzostw świata oprócz seniorskich będą organizowane z torem przeszkód zamiast jazdy konnej. Ten wyjątek spowodowany jest tym, że po raz ostatni na igrzyskach jedną z konkurencji pięcioboju będzie jazda konna. Jeżeli ten okres przejściowy zbierze pozytywne oceny, to po Paryżu będziemy działali w tym kierunku" - powiedział przewodniczący komisji technicznej UIPM Janusz Peciak.
Tor przeszkód liczy osiem stacji wybieranych przez organizatora zawodów spośród czternastu wariantów znajdujących się w zatwierdzonym katalogu. Gospodarze, tworząc tor, będą mieli prawo wskazać dwie przeszkody z tego zbioru. Każdą z przeszkód trzeba będzie obowiązkowo pokonać w czasie swojego startu. "Zawodnik na pokonanie każdej przeszkody ma dwie próby. Jeżeli to mu się nie uda, to jest eliminowany" - wyjaśnił Peciak.
Mistrz olimpijski z Montrealu uzupełnił, że w kwalifikacjach olimpijskich będą bardzo rygorystycznie monitorowane zawody jeździeckie, w tym także dobór koni. Zawodnicy w tej konkurencji będą bacznie obserwowani przez tzw. stewardów. W zawodach olimpijskich w Paryżu na potrzeby startujących będzie przygotowanych 40 koni.
"Zwierzęta wcześniej będą selekcjonowane nie tylko pod kątem fizycznym, ale także ich psychiki. Były już takie sytuacje, że koń pozbawiony swego właściciela na zawodach zachowywał się nerwowo" - wytłumaczył prezes Polskiego Związku Pięcioboju Nowoczesnego.
Podobna selekcja ok. 30 koni odbędzie się przed Igrzyskami Europejskimi w Krakowie. Organizatorzy są w stałym kontakcie z Polskim Związkiem Jeździeckim.
Dla reprezentantów Polski w pięcioboju nowoczesnym droga do IO Paryż 2024 prowadzi przede wszystkim przez wspomniane Igrzyska Europejskie. Najlepsza ósemka, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn, zapewni sobie udział w najważniejszej imprezie czterolecia. Jednakże z tych zawodów może się zakwalifikować wyłącznie jeden zawodnik z danego kraju. Do IE każda krajowa federacja może zgłosić po czterech zawodników. Do półfinałów awansuje najlepsza 36, a decydująca rozgrywka finałowa odbędzie się z udziałem 18 finalistów. Lista uczestników powinna zostać zamknięta w maju.
"Do igrzysk awansuje także czołowa trójka z przyszłorocznych mistrzostw świata, zwycięzca Pucharu Świata, a także szóstka ze światowego rankingu. To daje możliwość kwalifikacji kolejnym zawodnikom z tego samego kraju" - uzupełnił Peciak.
Prezes PZPNow. zaznaczył, że 90 procent środowiska pogodziła się już z myślą, że konkurs olimpijski w Paryżu będzie ostatnim w historii z udziałem koni. "Musimy pogodzić z tym faktem. Świat się zmienia. Zależy nam, aby zostać w programie olimpijskim i wystąpić w Los Angeles. W połowie roku zbierze się MKOl i zdecyduje o tym. Podobnie wyjaśni się przyszłość boksu i podnoszenia ciężarów" - zakończył Peciak.
W listopadzie 2021 roku władze UIPM postanowiły zastąpić jeździectwo konkurencją, która zwiększy popularność dyscypliny. To efekt prac komisji ds. innowacji, prowadzonych od 2016 roku. I skutek nacisków MKOl, by dostosować pięciobój do realiów. Duże znaczenie miały głosy ekspertów, że losowanie koni przez startujących było niekiedy prawdziwą loterią. Zdarzały się sytuacje, że dobry jeździec trafiając na słabego konia zaprzepaszczał szansę na dobry wynik. Właśnie taki przypadek przydarzył się Niemce Annice Schleu, która straciła szansę na medal olimpijski w Tokio. Później zawodniczka musiała się tłumaczyć po skardze Niemieckiego Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt za brutalne potraktowanie konia, który podczas konkurencji nie reagował na polecenia.