Niespodzianka na samym starcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Serbia w opałach

Reklama
Reklama
Reklama
Więcej
Reklama
Reklama
Reklama

Niespodzianka na samym starcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Serbia w opałach

Niespodzianka na samym starcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Serbia w opałach
Niespodzianka na samym starcie kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Serbia w opałachAFP
Polacy rozpoczynają dziś walkę o awans na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu w 2024 roku, ale jeszcze zanim zaczął się ich mecz z Belgią, w innej grupie doszło do pierwszej sensacji.

Na siatkarskich parkietach w Chinach, Japonii i Brazylii rozpoczęły się dzisiaj kwalifikacje olimpijskie w siatkówce mężczyzn. W każdym z turniejów startuje po osiem zespołów, spośród których po dwa wywalczą awans na przyszłoroczną imprezę, więc margines błędu jest bardzo mały, a każda porażka oddala od osiągnięcia upragnionego celu. 

W związku z tym w problematycznej sytuacji postawili się Serbowie, którzy już w pierwszym swoim meczu ponieśli niespodziewaną porażkę 1:3 z Turcją. Oprócz obu tych zespołów, w organizowanym w Tokio turnieju biorą udział także Amerykanie, Słoweńcy, Japończycy, Tunezyjczycy, Egipcjanie i Finowie. O awans nie będzie więc łatwo, zwłaszcza patrząc na dwie pierwsze z tych reprezentacji. W innym spotkaniu tej grupy Słoweńcy zdążyli już pewnie wygrać z Tunezją 3:0.

Faworyzowana drużyna Serbii teoretycznie będzie miała teraz czas, by wrócić na właściwe tory, bo w najbliższych meczach zmierzy się z Tunezją, Egiptem i Finlandią. W każdym z tych starć będzie więc faworytem. Dopiero na koniec zmagań przyjdzie czas na starcia z USA i Słowenią.